Ale ma tu mniejsze poparcie niż w całym kraju. Lepszy wynik wyborów parlamentarnych 2019 od ogólnopolskiego ma natomiast Koalicja Obywatelska. Ale to dopiero rezultat sondażu exit poll IPSOS przeprowadzonego dla trzech telewizji.
Lech Dąbrowski był szefem sztabu PSL w powiecie płockim. Wynik, jaki według badań sondażowych uzyskało jego ugrupowanie, napawa go nadzieją na dobrą przyszłość stronnictwa.
Kto, mimo że jest dość znany - albo w kraju, albo w regionie - do Parlamentu Europejskiego się nie dostał? Oto najwięksi przegrani eurowyborów 2019 w okręgu mazowieckim.
W samym Płocku wybory do europarlamentu wygrała minimalną różnicą głosów Koalicja Europejska. W powiecie płockim prym zdecydowanie wiedzie PiS. - Z wyjątkiem gminy Słupno, która ma specyficzny charakter i zagłosowała na "wzór płocki", jak średniej wielkości miasto - komentuje prof. Michał Nowosielski z płockiej PWSZ.
W okręgu mazowieckim eurowybory 2019 zdecydowanie wygrało Prawo i Sprawiedliwość. Zdobyło 60 proc. głosów. W samych miastach też najwięcej osób popierało PiS. Na drugim miejscu znalazła się Koalicja Europejska. A na trzecim... To zależy, w którym mieście.
Podczas kampanii wyborczej wielokrotnie bywał w Płocku i w pobliskich miejscowościach. Organizował konferencje prasowe, rozdawał gadżety, chętnie częstował się smakołykami podczas giełdy ogrodniczej w Łącku, brał udział w jubileuszu Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Był pod tym względem jednym z aktywniejszych - jeśli nie najaktywniejszym - kandydatów na europosłów.
Był chyba pierwszym kandydatem w tych wyborach, który w Płocku rozwiesił swoje plakaty. Choć jeszcze nie było na nich nazwy komitetu, wisiały już w styczniu. Podczas spotkania z płocczanami przekonywał, że Polska potrzebuje Unii Europejskiej. Twierdził też, że trzeba wrócić do korzeni tej wspólnoty opartych na unii gospodarczej. Dodawał, że lewicowa ideologia może ją doprowadzić do upadku.
W kampanii wyborczej często - m.in. podczas konferencji w Płocku - zwracał uwagę, że w projekcie unijnego budżetu na lata 2021-2027 jest dla Polski mniej pieniędzy niż w obecnej perspektywie. Informował, że do projektu budżetu UE została dołączona klauzula warunkowości dostępu do środków unijnych.
Na kandydatów tej partii zagłosowało 7519 osób. Na drugim miejscu uplasowała się Koalicja Europejska. Zagłosowało na nią 5881 osób, co przełożyło się na poparcie wielkości 38,07 proc.
W Słupnie na partię Jarosława Kaczyńskiego oddano podczas eurowyborów 39 proc. głosów. "Tylko 39", bo w Radzanowie - przedostatnim pod względem poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości - było to 54,52 proc., a w rekordowym Bulkowie - aż 73,89 proc.
... Jarosław Kalinowski, też z Koalicji Europejskiej. W pierwszej dziesiątce jest też kandydatka Wiosny. Na kogo najchętniej w eurowyborach 2019 głosowali płocczanie?
W całym mieście kandydaci KE zebrali 19 025 głosów, co dało im 42,88 proc. poparcia. Drugi PiS wybrało 18 843 płocczan, czyli 42,47 proc. wszystkich, którzy oddali głos.
Godzinę po zakończeniu głosowania wyniki eurowyborów 2019 komentowali płoccy politycy.
Zdecydowanie chętniej, niż pięć lat temu płocczanie wybierali swoich europosłów. Frekwencja w eurowyborach 2019 była też u nas wyższa niż w całym kraju.
W całym województwie mazowieckim frekwencja wyniosła natomiast 35,33 proc. To drugie miejsce pod względem liczby głosujących w województwach. Najwyższa - 35,8 proc. jest jak dotąd w małopolskim. A najniższa - w opolskim - 27,3 proc.
- Wszystko odbywa się spokojnie, ludzi jest sporo, głosujący w eurowyborach zjawiają się w lokalu regularnie. Choć najwięcej przyszło ok. godz. 10 - mówili "Wyborczej" członkowie komisji.
To więcej niż w całej Polsce. W kraju frekwencja wyniosła bowiem 14,39 proc.
W lokalu wyborczym w przedszkolu w Zaździerzu (gmina Łąck) swoje głosy oddają mieszkańcy pięciu wsi: Koszelówki, Matyldowa, Zaździerza, Wincentowa i Nowych Rumunek. Tradycyjnie już dwie największe fale wyborców były o godz. 9 i 11 - po mszach w kościele. Około południa na listach widniało blisko 130 podpisów tych, którzy przyszli zagłosować.
O 7 zaczęło się w całej Polsce głosowanie na kandydatów do Parlamentu Europejskiego; na razie na Podolszycach Południe, w komisjach w Szkole Podstawowej nr 22 i na Podolance, tłumów nie ma.
Przypominamy, że w eurowyborach 2019 nasz okręg obejmuje Mazowsze bez Warszawy i przylegających do niej powiatów.
Ruch na skrzyżowaniu Jachowicza-Bielska-Kobylińskiego odbywa się pod czujnym wzrokiem wielkiej twarzy Adama Bielana umieszczonej na starym młynie. Rafał Romanowski zawiesił ogromny billboard na elewatorze zbożowym na Radziwiu, doskonale widać go ze skarpy po drugiej stronie Wisły. Z kolei Dariusz Rosati zdecydował się na wielopoziomowy parking na Podolszycach.
- Kiedy arcybiskup powziął wiedzę na temat przypadków pedofilii w Kościele, miał nie tylko moralny, ale również prawny obowiązek zawiadomić odpowiednie organy - mówiła podczas konferencji prasowej Paulina Piechna-Więckiewicz, w eurowyborach 2019 liderka listy Wiosny w okręgu mazowieckim.
Administracyjnie to miasto, ale na oko - całkiem ładna wieś, którą nocą rozświetlają pobliskie kominy Orlenu. Trzepowo, osiedle na obrzeżach Płocka - duże, słabo zaludnione. Zawieszone w oczekiwaniu, bo już niedługo na jego rolniczym terenie miasto chce za unijne dofinansowanie budować dzielnicę przemysłową. Ludzie w niedzielę na eurowybory pójdą. - Unia dobra rzecz - mówią.
"Czuję się zbulwersowany i oszukany" - oświadczył komendant główny policji po tym, jak Marek Opioła, dziesiątka na mazowieckiej liście PiS do europarlamentu, sfilmował się na tle policyjnego black hawka i użył go w wyborczym spocie. Szef MSWiA Joachim Brudziński zapowiedział, że Opioła straci stanowisko przewodniczącego sejmowej komisji ds. służb specjalnych.
- Bielan? A kto to jest? - zdziwiła się kobieta na jednym ze stoisk kół gospodyń wiejskich, na którym pół godziny wcześniej wicemarszałek Senatu i kandydat do Parlamentu Europejskiego częstował się powidłami z buraków cukrowych. - No to starosta płocki przecież - podpowiadał jakiś mężczyzna.
Płock, Polska, Europa - to są ich miejsca. Dlatego eurowybory 2019 płocka Młodzieżowa Rada Miasta potraktowała poważnie i zorganizowała debatę z kandydatami do Parlamentu Europejskiego. Młodzi wykazali się świetną wiedzą i ogromnym taktem. Dorośli uczestnicy debaty - niekoniecznie.
Lider Wiosny przed eurowyborami 2019 zorganizował w piątek na trawniku przy biurowcu Orlenu briefing prasowy. Zapewnił, że gdy dojdzie do władzy, w zarządach i radach nadzorczych państwowych spółek nie będą mogli zasiadać ludzie z jakąkolwiek legitymacją partyjną.
- Gdyby nie pieniądze z Unii Europejskiej, to może by nas tu dziś nie było - śmieją się kobiety z podpłockiego Rogozina, które w 2015 r. założyły stowarzyszenie i działają pełną parą na rzecz lokalnej społeczności. Organizują wycieczki, uczą się nowych zawodów, organizują, inspirują, kreują. - Jesteśmy Europejkami pełną gębą! - deklarują panie.
Marek Opioła z PiS zaprosił w poniedziałek dziennikarzy na konferencję prasową, by przypomnieć, że w eurowyborach 2019 będzie startował z 10., ostatniego miejsca listy swojej partii. - Ostatni będą pierwszymi - zapowiedział optymistycznie i przedstawił swój pomysł na Brukselę. Pytany o sprawy płockie, unikał konkretnych odpowiedzi.
A konkretnie zaprasza płocka Młodzieżowa Rada Miasta. Swoją obecność zapowiedzieli kandydaci z Koalicji Europejskiej, PiS, Kukiz'15, Wiosny i Konfederacji Korwin Braun Liroy Narodowcy. Zapowiada się ciekawa dyskusja z Eurowyborami 2019 w roli głównej.
Liderzy partii tworzących Koalicję Europejską i kandydaci do Parlamentu Europejskiego przekonywali, że są w stanie więcej wynegocjować w UE niż konkurencyjne Prawo i Sprawiedliwość, które po tym, jak obniżyło pozycję Polski w tej wspólnocie, udaje euroentuzjastów. KE zapowiedziała, że pozyska pieniądze na rolnictwo i ochronę zdrowia.
Daniel Lemmen jako 16-latek pracował w komisji kultury w rodzinnym Würselen, a niemieccy radni miejscy wsłuchiwali się w jego głos. Potem wyjechał w świat, kształcił się, także w Polsce. Teraz pracuje we wsi Białe. To tu 16 lat temu za wejściem do Unii Europejskiej zagłosowało 73,6 proc. mieszkańców - było to największe poparcie akcesji w gminie Gostynin. Dziś sąsiedzi Lemmena nie mają wątpliwości, że są Europejczykami. Dlatego pójdą na wybory.
Jak co roku płocki Sojusz Lewicy Demokratycznej zorganizował wiec, a po nim symboliczny pochód pierwszomajowy. Działacze lewicy nawoływali do oddania na ludzi ich formacji głosu w wyborach do europarlamentu.
Okręg nr 5, w którym jest Płock, obejmuje województwo mazowieckie bez Warszawy i przyległych do niej powiatów. Z Płocka kandydują cztery osoby. Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 26 maja.
Mówiąc o tym, jak w następnych latach Płock mógłby skorzystać na obecności w Unii Europejskiej, europoseł Dariusz Rosati zaznaczał, że pieniędzy dla Polski będzie mniej. To przez pasmo konfliktów polskiego Rządu z Brukselą i innymi krajami członkowskimi.
Partia Roberta Biedronia ogłosiła swoje lokomotywy w majowych wyborach. Listę na Mazowszu otwiera Piechna-Więckiewicz - była warszawska radna, była wiceprzewodnicząca SLD i była liderka Inicjatywy Polskiej.
Jednak nie Andrzej Halicki, a Dariusz Rosati ma wystartować z drugiego miejsca KE w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Na liście będzie też reprezentantka Płocka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.