Młodzi lokatorzy na razie widzą same plusy mieszkania tak blisko starówki. Jeśli już coś ich martwi, to nie hałasy z letnich imprez, lecz brak miejsc do parkowania w tej okolicy.
Przy jednej z nich stąpamy po kawałkach szkła, słychać, jak pęka pod podeszwami butów. Czego tam nie ma - od starych opon po potłuczone "małpki", muszla klozetowa w kawałkach, telewizor i ulotki wyborcze. Na progu klatki schodowej drugiej kamienicy ktoś smacznie śpi...
Patryk i Agnieszka dopiero co odebrali klucze do mieszkania z dwoma pokojami z aneksem kuchennym. Z jednej strony cieszą się na myśl o wyprowadzce ze stancji, z drugiej strony już teraz zastanawiają się jak to będzie z codziennym parkowaniem auta w centrum miasta.
Krótko mówiąc - ten stary widok Płocka od strony Wisły to wcale nie musiały być fantazje Abrahama Boota, tylko prawda. Wstępne odkrycia archeologiczne w kompleksie na Górkach wskazują na to, że historycznych zagadek jest tam pod dostatkiem. Ważne, aby nie zmarnować okazji do poszukania odpowiedzi.
Wystąpili Carmen, Hitano, Inez i Cygański Tabor i reprezentanci naszego miasta: Krystiano i Romen.
Następny budynek przy ul. Sienkiewicza miałby przejść gruntowną przemianę. Tym razem chodzi o 150-letnią kamienicę z numerem 51, z muralem "Żołnierze niezłomni", od 11 lat wyłączoną z użytkowania
Od 1 czerwca będzie zapewniony przejazd fragmentem ul. Kościuszki między placami Narutowicza i Obrońców Warszawy. Rozpoczęte pod koniec ub.r. prace dobiegają końca. Były kompleksowe, obejmowały także podziemną infrastrukturę (wykonano rozdział kanalizacji z ogólnospławnej na sanitarną i deszczową).
Na początek wybrali obszar z rejonu Starego Rynku, ul. Małachowskiego, Grodzkiej, Synagogalnej. Zaprosili do ratusza właścicieli prywatnych nieruchomości - niestety przybyli tylko nieliczni, zaledwie jedna osoba zabrała głos.
Takie tematy poruszali mieszkańcy starówki podczas spotkania z prezydentem Płocka. Odbyło się w Małachowiance z inicjatywy Rady Mieszkańców Osiedla Stare Miasto.
Na fragmencie placu znika kostka, zastąpi ją 20 berberysów Thunberga "Green carpet". Będą też dwie wiśnie piłkowane "Kanzan".
Radni już zgodzili się na zmianę statusu ul. Piekarskiej i Wyczałkowskiego. W praktyce, kiedy obie przejdą przebudowę, będą na nich obowiązywały pewne ograniczenia ruchu pojazdów, a pierwszeństwo zyskają piesi.
Żaden z widocznych budynków pod adresem Bielska 19 nie pasuje do ładnego obrazka niczym z pocztówki - ze ścian odchodzi tynk, w oknach na parterze kraty, wiszą też żółte tablice z napisem "Uwaga, budynek wyłączony z użytkowania".
Jeśli ktoś miał okazję być ostatnio w okolicy Starego Rynku i urzędu miasta, na własne oczy mógł się przekonać, jak wokół rosnących drzew jest coraz mniej betonu.
To za sprawą posianych kwiatów jednorocznych. Jednak korzyści, oprócz tych estetycznych, ma być więcej.
Wygrodzona została część chodnika obok kamienicy przy Sienkiewicza 48, przez jednych nazywanej skarbem na starówce, przez drugich - np. prezesa MTBS - perłą w koronie.
Ma 30 metrów wysokości i 21 czteroosobowych gondoli, na Starym Rynku jest dostępne już od paru dni. Czas jednego przejazdu to 8 minut. Bilety są po 20 zł dla dzieci do 8 lat oraz po 25 zł dla pozostałych osób. Jedna z gondoli jest przystosowana dla osób niepełnosprawnych.
Do poniedziałku adres Sienkiewicza 38 mógł się kojarzyć z pięknie odnowioną kamienicą z mieszkaniami na wynajem dla młodych ludzi. Oba nowe budynki, pierwszy też przy Sienkiewicza 38 i drugi przy Kaczmarskiego 4, które powstały tuż obok, po sąsiedzku, odstają od niej pod względem architektury\.
Jedno wydaje się pewne: kiedy Miejskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego dopnie swego - a robi to systematycznie krok po kroku - ukaże się fragment pięknie odrestaurowanego Starego Miasta - dopowiada Mirosław Kłobukowski, prezes MTBS.
Nie ma już kuczki u zbiegu Tumskiej i Królewieckiej, nie ma przy Grodzkiej 8. Tę pierwszą uratowali obcy ludzie - pięknie odrestaurowaną płocczanie mogą obejrzeć w Warszawie, drugiej nie zobaczą już nigdzie. Przynajmniej na razie.
Obszar, który miałby zostać objęty miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego w pierwszej kolejności, będzie pomniejszony o teren na południe od ul. Piekrskiej, w tym o działkę należącą do Budizolu, tuż przy placu Książęcym.
Nie chciałabym, żeby po latach znów ktoś napisał, że to wcale nie zaniechania urbanistów czy architektów, ale "brak troski rajców miejskich spowodował, że doszło do osuwiska i niepowetowanej straty w krajobrazie historycznym".
Sprawa dotycząca inwestycji firmy Budizol toczy się od lat. Wcześniej na zabudowę nie chciał się zgodzić mazowiecki wojewódzki konserwator zabytków, niedawno od decyzji o pozwoleniu na budowę odwołali się mieszkańcy, a teraz wojewoda uchylił ją w całości.
Kiedy będziecie je oglądać, warto uzmysłowić sobie, że to ledwie fragment naszego miasta - przede wszystkim starówka z Tumami i osiedle Wyszogrodzka.
W sobotę kramy będą otwarte do godz. 18, w niedzielę - od godz. 9 do 18.
Pamiętacie piękną kuczkę z przełomu XIX i XX wieku na małej kamieniczce u zbiegu Tumskiej i Królewieckiej? Tę z kolorowymi, choć częściowo wyłamanymi szybkami, w której pomieszkiwały gołębie? Jej los wydawał się przesądzony, bo właściciel budynku nie życzył sobie takiej pamiątki, a i w mieście nie budziła ona większego zainteresowania. I wtedy zdarzył się mały cud.
21 lutego na rogu Kwiatka i Bielskiej trębacz zagrał płocki hejnał - dla płocczan, którzy 80 lat wcześniej musieli opuścić rodzinne miasto w pierwszej deportacji getta. Prezydent Płocka mówił o naszej wspólnej historii polsko-żydowskiej, która zaczęła się już w XII w. W uroczystości wzięło udział może 30-40 osób.
Rok 2018, marzec. Autorka "Bloga o miejscach - Obiektywnie" umieszcza wpis "Płock. Opowieść o pięknym, lecz smutnym mieście". Smutek to przedwiosenne pustki na ulicach. Ale ślady historii zachwycają. W tym kuczki. "Do czasów współczesnych dotrwało ich w Płocku kilka, jednak kolejne remonty i upływ czasu nie działają na ich korzyść" - odnotowuje blogerka.
Zapewni on zakup biletów i jazdę na łyżwach na zasadzie bezobsługowej, bez konieczności stania w kolejce. Policzy też, ile osób wchodzi na taflę.
Królewskie tajemnice, ukryte skarby i niewidzialne duchy zawsze rozpalały umysły ludzi ciekawych nieodkrytej jeszcze historii Płocka. Fascynujące zagadki i niesamowite przygody mają źródła w rzeczywistości, która skrywa się pod naszymi stopami.
W połowie grudnia startuje nowe sztuczne lodowisko przy ul. Batalionu Parasol. W ratuszu przypominają, że nie jest to nowy pomysł. Było ono zaplanowane już na etapie projektowania parkingu.
Łącznie przewidziano rozbiórkę dwóch budynków gospodarczych i dwóch mieszkalnych tuż przy Taygerze, na zapleczu Bielskiej 14, tuż przy skrzyżowaniu z Królewiecką. Miejska spółka szuka wykonawcy. Jakie są plany wobec terenu w centrum Płocka?
- Katastrofa budowlana nie przekreśliła inwestycji. Kamienica wygląda dziś imponująco ze względu na dbałość o architektoniczne detale zarówno we wnętrzu, jak i od ul. Sienkiewicza. Spółka MZGM-TBS postanowiła pochwalić się tym w skali ogólnopolskiej.
Nieruchomość przy Sienkiewicza 36 to nie tylko dwie działki o łącznej powierzchni prawie 0,18 ha, ale także zabytkowy budynek mykwy żydowskiej. Obecnie mieści się w nim Płocka Galeria Sztuki, schowana za niezbyt urzekającymi pod względem architektonicznym pawilonami.
Trasa nowej linii nr 18 będzie dość długa, ale wbrew wcześniejszym zapowiedziom żaden z autobusów nie pojedzie ul. Małachowskiego. Przy ratuszu funkcję przystanku przejmie słupek, bo wiata się tam nie zmieści. Ale to właśnie stamtąd autobusy będą odjeżdżać w dwóch kierunkach.
Na plac przed ratuszem zaprosili: miasto, Agencja Rewitalizacji Starówki i Fundacja Revita. Obejrzyjcie zdjęcia Piotra Hejke.
Kiedy sprzedawano porośnięty trawą teren przy Piekarskiej, raczej nikt się nie spodziewał, że dalsza batalia potrwa tyle lat. Nowy właściciel planował wysoką zabudowę, co niekoniecznie wszystkim się spodobało...
Karsan atak - tak nazywają się nowe autobusy. Łącznie będzie ich w Płocku siedem. Każdy zmieści 58 pasażerów (są 23 miejsca siedzące).
Autorem fotorelacji jest Piotr Hejke.
Młodzi, którzy chcieliby skorzystać z miejskiego programu wynajmu mieszkań, raczej nie chcą brać tych na starówce. Czekają na blok na Podolszycach. O takich doświadczeniach mówili urzędnicy podczas posiedzenia komisji gospodarki komunalnej rady miasta.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.