Bezcennych z punktu widzenia historii Płocka, bo pokazują wydarzenia, które jak rzadko które świadczą o bohaterstwie jego dawnych mieszkańców.
- To od nas zależy, jaka będzie przyszłość Polski. To do nas należy wybór, czy będą wolne media, czy tylko tępa propaganda. I czy będą wolne, niezawisłe sądy. Wybór należy do nas. Jeszcze - zaznaczył Andrzej Nowakowski.
... a niepodległość jest dobrem nie tylko cennym, ale i bardzo kosztownym". Tak mówił Józef Piłsudski, a 103 lata temu Płock tę cenę zapłacił.
Do tego pokazy artyleryjskie, piknik historyczny, prezentacja sprzętu wojskowego. Wszystko 19 sierpnia, w rocznicę obrony Płocka przed bolszewikami w 1920 r.
Całkiem niedawno rocznicę Bitwy Warszawskiej i obrony Płocka przed bolszewikami obchodziliśmy w podniosłej atmosferze w pełni zasłużonej dumy z dokonań naszych przodków. Teraz liczymy, że tak jak 102 lata temu odparliśmy barbarzyńców nad Wisłą, tak dziś podobnie Ukraińcy skończą walki nad Dnieprem.
Członkowie komisji historii i tradycji Hufca ZHP Płock przedstawili sylwetkę Janiny Śmieciuszewskiej, która za swoją dzielność ponad wiek temu została odznaczona Krzyżem Walecznych.
Biegacze będą mieli do pokonana 10 km, start i meta jak zwykle na Tumskiej. Jak dotąd zapisały się 284 osoby, w tym 218 mężczyzn i 66 kobiet.
W poniedziałek 15 sierpnia w Płocku odbędą się uroczystości patriotyczne związane ze 102. rocznicą Bitwy Warszawskiej. Tradycyjnie rozpoczną się od złożenia kwiatów pod pomnikami marszałka Józefa Piłsudskiego oraz płocczanina, poety i legionisty Władysława Broniewskiego.
- Ktoś może powiedzieć, że to szczegół, ale dla mnie niesamowicie istotna rzecz - mówi Piotr Gryszpanowicz.
Za nami kolejna rocznica bohaterskiej obrony Płocka przed bolszewikami. Niestety COVID nie chciał się dostosować. Jubileusze stulecia odparcia najazdu i odznaczenia miasta Krzyżem Walecznych musiały pozostać w jego cieniu.
...Krzyża Walecznych, którym Józef Piłsudski (to on jest na muralu na szczycie budynku doskonale widocznego z alei, której patronuje) odznaczył Płock w 1921 r. za obronę przed bolszewikami.
... czyli budynkiem przy ul. 1 Maja 9, który nosi ślady po obronie Płocka przed bolszewikami. Ratusz poinformował, że zaczęło się zabezpieczanie jego ściany.
Na dziś zostało zaplanowanych kilka rocznicowych uroczystości. Pierwsza odbyła się na cmentarzu garnizonowym.
A dziś dalszy ciąg uroczystości. O godz. 10 - na cmentarzu garnizonowym przy ul. Norbertańskiej, a potem, ok. 11 - przed budynkiem przy ul. 1 Maja 9.
Podczas mszy w katedrze biskup pomocniczy skupił się na bolszewikach, którzy krzyż chcieli zastąpić sierpem i młotem, a sam bolszewizm "miał wyzwolić wszystkich ludzi z ucisku Kościoła i panów".
Tym razem nie wybrano szczytu kolejnej kamienicy w centrum Płocka, tylko szczyt bloku przy ul. Gierzyńskiego 15. To już kwestia kilku dni, kiedy zobaczymy go w całości.
...to maleńka pigułka z wydarzeń w 1920 i 1921 r., kilkanaście zdań opatrzonych artystyczną wizją, która momentami nie ma nic wspólnego z zarysowaną historią obrony miasta. A jego walczący obrońcy (podobnie zresztą jak nacierający wróg) to zbitka postaci bez twarzy - prawdziwe pojawiają się dopiero na sam koniec dzięki zdjęciom obrońców odznaczonych przez marszałka Piłsudskiego i przy stwierdzeniu "chwała bohaterom".
Testy były w czwartkowy wieczór, a już od piątku do poniedziałku rocznicowe projekcje będzie mógł obejrzeć każdy chętny. Rocznicowe, bo nawiązujące do stulecia odznaczenia Płocka Krzyżem Walecznych.
Od poniedziałku do piątku, tuż po zmroku, ratusz rozbłyśnie od projekcji przygotowanych - dzięki technice video mappingu - na wyjątkową rocznicę stulecia odznaczenia Płocka przez Józefa Piłsudskiego Krzyżem Walecznych.
"Płock Miasto Bohater, kawaler Krzyża Walecznych 1921" to tytuł nowej pozycji na płockim rynku wydawniczym. Myli się ten, kto spodziewa się w nim archiwalnych fotografii. Ale zawodu nie poczuje.
Skoro już o hologramach mowa, to - uwaga - sami możemy zdecydować, czyj chcemy zobaczyć i kogo posłuchać. Łącznie do wyboru mamy 14 postaci.
Mija tydzień obchodów stulecia obrony Płocka przed bolszewickim najazdem. Kwiaty zaczynają więdnąć, ludzie wrócili do pracy, za chwilę zapomnimy o tym, co się wówczas wydarzyło. A przecież tamte chwile wywarły piętno na naszym mieście na wiele lat.
Najpierw motocykliści, taksówkarze, rowerzyści. Za nimi piesi, często w okolicznościowych koszulkach i z wielkim transparentem "100-lecie obrony Płocka. Płock to jest miasto bohater".
Wszyscy bronili miasta. Było coś wspaniałego w tej powszechności bohaterstwa. Księża, urzędnicy, rzemieślnicy, mieszczanie, obywatele ziemscy, poseł na Sejm, harcerze, uczennice szkół, ich przełożone, służące, robotnice, wyrobnicy. W ogniu nieprzyjacielskich karabinów stanęli wszyscy i dali jakby obraz, że Polska jest wszystkich Polaków. Bez różnicy stanu, majątku i pozycji.
11-letni Tadzio Jeziorowski, bo o nim mowa, w trakcie wojny polsko-bolszewickiej dostarczał obrońcom Płocka broń i amunicję. Został uwieczniony w komiksowej stylistyce - widać go jak rok później marszałek Piłsudski dopina mu do munduru Krzyż Walecznych.
Dziś, w poniedziałek, ale przede wszystkim we wtorek będziemy dumnie obchodzić stulecie obrony Płocka przed bolszewikami. Nim zapłoną znicze i padną ważne słowa, warto może zdobyć się na pewien wysiłek i zapoznać z najbardziej dramatycznymi wydarzeniami w dziejach naszego miasta.
Kiedy wyruszył na wojnę bronić świeżo odzyskanej wolności przed bolszewikami, miał zaledwie 22 lata. W szkolnych kajetach w czarnych okładkach spisywał to, czego doświadczał. Od jajecznicy z 12 jaj po świszczące wokół kule, które zabijały jego towarzyszy broni. Nazywał się Lech Marian Rościszewski.
- Jak pokazać patriotyzm i bohaterstwo płocczan, którzy w 1920 r. bronili miasta przed bolszewikami? Postanowiliśmy zrobić to poprzez losy jednej niezwykłej rodziny - mówi Joanna Banasiak, dyrektorka Książnicy Płockiej.
Jeszcze wiosną, a nawet na początku lata wojna była dla płocczan czymś bardzo, bardzo odległym - opowiadał podczas otwarcia wystawy "Tak było. Płock 1920" Michał Kacprzak, historyk z Małachowianki.
W Jagiellonce komitet uczniowski zagroził kolegom z ostatniej klasy, którzy nie zgłoszą się do wojska, że zostaną wykluczeni z grona koleżeńskiego. W II Gimnazjum, dzisiejszej Małachowiance, obowiązkiem tym objęto uczniów trzech najstarszych klas. Podobnie było w gimnazjum żydowskim.
W niedzielny ranek na cmentarzu garnizonowym Płock uczcił obrońców Płocka z roku 1920. W uroczystości wzięli udział członkowie Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego z Helu - a wszystko to miało związek ze wspaniałą postacią Jana Myślisza.
Gdyby 15-letni uczeń Jagiellonki i harcerz 3. Żeglarskiej Drużyny Harcerskiej Antolek Gradowski nie zginął w obronie Płocka 18 sierpnia 1920 r., może zostałby poważnym profesorem Antonim Gradowskim albo nauczycielem w swojej szkole lub np. księgowym w jakiejś przedwojennej firmie.
Uroczystość pod pomnikiem Obrony Płocka 1920 zorganizowało Stowarzyszenie Sympatyków Klubu Wisła Płock.
Tegoroczny bieg był poświęcony jednemu z najbardziej zasłużonych obrońców Płocka w 1920 roku, pochodzącemu z Francji kpt. inż. Albert de Bure. W 1919 r. wraz z armią gen. Józefa Hallera przyjechał do Polski, ożenił się z Polką i wstąpił do Wojska Polskiego.
W planach płockich uroczystości, prócz przemówień i składania kwiatów, są m.in. koncert orkiestry dętej, bieg i spacer do miejsc związanych z obroną Płocka w roku 1920.
Leonid Lisowski - Ukrainiec, członek Ukraińskiej Armii Ludowej - w roku 1920, tak jak tysiące jego rodaków, ramię w ramię z Polakami walczył z bolszewickim najeźdźcą. Jego mogiłę odnaleźli w Płocku harcerze z 2 Harcerskiej Drużyny "Tibesti" z Przasnysza.
Nowe centrum ma powstać w przyszłym roku. Będziemy wtedy obchodzić okrągłą rocznicę obrony Płocka w wojnie polsko-bolszewickiej. Co łączy te dwa na pozór różne wydarzenia? Kopiec Harcerzy!
To bardzo realne. Wszystko przez remont pl. Narutowicza, który pewnie nie zakończy się - na razie wszystko na to wskazuje - w ciągu półtora roku. Inna sprawa, że... nie wiadomo, czy się w ogóle zacznie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.