Wkurzeni porażką drużyny, w czwartek poszli grupą do urzędu miasta i domagali się zmian w płockim klubie. Andrzej Nowakowski przyznawał: - Frajersko spadliśmy z ekstraklasy. Jednak porażka nie usprawiedliwia hejtu i agresji.
Kibice jechali na sobotni mecz swej drużyny do Pruszkowa. Zespół z Warmii i Mazur grał tam ze Zniczem i ostatecznie pokonał go 2:0.
O 15, na którą organizatorzy wyjazdu wyznaczyli czas zbiórki, na dworcu było już kilkaset osób. I wciąż docierały kolejne. Niosły się dźwięki i melodie znane ze stadionu, imponująco wyglądała cała niebieska ekipa - przy samym budynku dworca, pociągu i na kładce nad torami.
Uroczystość pod pomnikiem Obrony Płocka 1920 zorganizowało Stowarzyszenie Sympatyków Klubu Wisła Płock.
Przypomnijmy: nie mogli pojawić się w zorganizowanej grupie na sobotnim meczu z Wisłą z powodu zakazu wyjazdowego. Najwyraźniej trudno było im to przeżyć, więc zachowali się jak wandale, odgrywając się na... malunkach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.