Maszynista pociągu Kolei Mazowieckich zauważył psa przywiązanego łańcuchem do torów. Zatrzymał skład, a zwierzę odczepił kierownik pociągu. Pies był bardzo wystraszony, uciekł - informuje Donata Nowakowska, rzeczniczka prasowa Kolei Mazowieckich.
Chłopiec zmaga się z przewlekłą chorobą neurologiczną, w wyniku której stracił wzrok. Jest też uczulony na sierść zwierząt. Marzenie o psie wydawało się więc nierealne. A jednak dobrzy ludzie pokazali, że wszystko jest możliwe.
A to tylko początek obchodów Międzynarodowego Dnia Psa. Podczas pikniku będzie można poszaleć na dmuchanej zjeżdżalni, skosztować waty cukrowej, wziąć udział w konkursie na najlepsze psie przebranie albo pozyskać poradę dotyczącą opieki nad ukochanym zwierzakiem.
Wierny przyjaciel i partner, fachowiec na służbie - taki był Delban, który odszedł za tęczowy most. Jego psie serce, mimo podjętej ciężkiej walki, przestało bić w sobotę.
W sobotę na spacer zaprosili wolontariusze ze Stowarzyszenia Płock Przyjazny Psom i Galeria Wisła.
"Kiki to młoda suczka, bardzo wesoła, ale też uparta czasami jak osioł. Jest naszym oczkiem w głowie... Z nią nasza rodzina jest teraz pełna" - pisze Czytelnik.
Prześlijcie nam ich zdjęcia - na pewno dużo macie ich w telefonach - zdradźcie imiona, wiek, krótko opiszcie. Jeśli chcecie, to i Wy z nimi zapozujcie, a my na jutro przygotujemy specjalny płocki psi fotoalbum i pochwalimy się nim przed światem.
Pies pod nieobecność właścicieli przeskoczył przez ogrodzenie boksu i wybiegł na drogę. Do zdarzenia doszło w poniedziałek w Nowych Wrońskach w gminie Załuski. Sprawę zgłoszono na policję.
- Wychodzę z bułkami ze sklepu, a tu taka sytuacja - nasz czytelnik przysłał nam w piątek rano zdjęcie. - Śmiać mi się chciało, od razu złapałem za telefon i uwieczniłem to na fotce.
Taką interpelację złożyły przedstawicielki klubu radnych Koalicji Obywatelskiej Marta Krasuska i Daria Domosławska. Chcą, żeby park przeznaczony dla zwierzaków powstał przy ul. Narodowych Sił Zbrojnych.
- Na psim wybiegu na Podolszycach Północ leżą psie kupy. Czy ktoś tam w ogóle sprząta? - pyta czytelnik. Miasto odpowiada, że "teren jest objęty codziennym sprzątaniem". Ale zaraz... Czy nieczystości nie powinni wyrzucać sami właściciele czworonogów?
Jest na Podolszycach Północ, traficie tam, kierując się w okolice parku Północnego i górki saneczkowej.
- Chcemy, by Płock był miastem przyjaznym psom. Postanowiliśmy wyjść naprzeciw potrzebom mieszkańców i znieść tę opłatę - mówił na konferencji prasowej przed sesją rady miasta prezydent Andrzej Nowakowski.
Tak opowiada pani Agnieszka z Cekanowa. A w płockim schronisku dodają: - Część ludzi wciąż traktuje zwierzęta jak rzeczy. Za stary - wyrzucają. Zawadza - wyrzucają. W wakacje to już jakaś masakra.
Na drugim planie, ale wciąż dobrze widoczny, jest jeszcze... wypróżniający się pies. I napis: "Klocki? Sprzątaj po swoim psie!!!". Takie billboardy wiszą od kilku dni w mieście.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.