Chłopiec zmaga się z przewlekłą chorobą neurologiczną, w wyniku której stracił wzrok. Jest też uczulony na sierść zwierząt. Marzenie o psie wydawało się więc nierealne. A jednak dobrzy ludzie pokazali, że wszystko jest możliwe.
Mimo nowoczesnych metod diagnostyki i leczenia chorowanie potrzebuje werbalnego wsparcia i mapy kreślonej słowami. Od tych słów tak wiele zależy - przekonują twórcy medycyny narracyjnej, której założenia, mam nadzieję, z coraz większą siłą przenikają do świadomości pracowników ochrony zdrowia i pacjentów. Bez porozumienia trudniej się choruje i trudniej się leczy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.