Wszystkich Świętych wypada w środę, ale już od weekendu dojazd na cmentarz komunalny jest utrudniony z powodu korków. Jak co roku zmiana organizacji ruchu ma go usprawnić.
Na taką sytuację pożalili się lokatorzy wysokiego bloku przy ul. Bielskiej 51, przy PSS-ach - na tę okolicę mówi się w Płocku "koło młyna". - W ostatnich miesiącach dostaliśmy dwa wezwania do siedziby straży miejskiej. Gdzie mają parkować mieszkańcy osiedla, skoro miejsca zajmują osoby, które przyjechały do centrum np. na zakupy? - słyszymy od jednej z mieszkanek.
Mówiło się o kolejnym bloku, najprawdopodobniej z mieszkaniami na wynajem. Nic z tego. W dodatku wychodzi na to, że Agencja Rewitalizacji Starówki staje się coraz bardziej agencją od zarządzania parkingami w centrum Płocka.
Tak, jak w poprzednich latach, 1 listopada ul. Bielska będzie zamknięta dla ruchu między skrzyżowaniami z Targową i Sierpecką (w godz. 6-20). Będą mogły tamtędy przejechać jedynie autobusy i taksówki.
W niedzielę było jeszcze w miarę spokojnie, największego tłoku na ulicach, parkingach należy się jak co roku spodziewać we Wszystkich Świętych. Przypominamy, że autem nie podjedziemy pod samą cmentarną bramę, lepiej skorzystać z bezpłatnych autobusów KM.
Zmiany na ulicach w okolicach cmentarzy zauważymy już w piątek wieczorem. Nowe zasady mają obowiązywać przez weekend i w poniedziałek. Kto 1 listopada pojedzie autobusem tzw. linii cmentarnej, nie będzie musiał płacić za bilet.
To teren Inwestycji Miejskich. Ta spółka zarządza również innym pokaźnym parkingiem - przy Kościuszki 3a.
Żeby było jasne - ten temat to nie jest jakaś wielka bomba. - Pierdoła - skomentują niektórzy. Może i tak, ale z takich pierdół, zwłaszcza gdy dotyczą pieniędzy, niekoniecznie ogromnych, też jest zbudowane miasto.
Parking na zapleczu Tumskiej 13, z wjazdem od ul. Kaczmarskiego, śmiało może walczyć o miano najmniej przyjaznego w Płocku. Parkowanie po cichu zdrożało na nim o 100 proc. Większość kierowców dowiaduje się o tym dopiero przy wyjeździe.
Nie chodzi o zmianę opłat na wyższe czy niższe. - Postanowiliśmy poprawić niektóre rzeczy, które wyszły na podstawie doświadczeń, oraz odpowiedzieć na postulaty czy skargi, jakie do nas w związku ze strefą napływają - mówi wiceprezydent Płocka ds. komunalnych Piotr Dyśkiewicz.
Komunikat w tej sprawie rozesłał do mediów ratuszowy zespół ds. medialnych.
... zostawianie aut w miejscu, w którym przez lata był parking, które po modernizacji wciąż wygląda jak parking i które. zaraz znów nim będzie. - A w międzyczasie to taka skarbonka do zarabiania na nas pieniędzy - złoszczą się ludzie
Parking Agencji Rewitalizacji Starówki jest na tyłach Tumskiej, między Królewiecką a Sienkiewicza. Został otwarty jesienią. Choć miejsc jest ok. 100, zwykle stoi na nim ledwie kilka, góra kilkanaście samochodów. Czemu? Czy złotówka za każdą rozpoczętą godzinę to naprawdę wygórowana opłata? Przecież w Strefie Płatnego Parkowania trzeba za nią zapłacić - w zależności od tego, na jak długo zostawiamy auto - od 2 do 2,8 zł (gwoli ścisłości - pierwsze 30 minut jest w strefie darmowe).
Zarządza nim Agencja Rewitalizacji Starówki, na miejscach postojowych zmieści się prawie 100 aut. Niedawno pisaliśmy: "Do końca pierwszego kwartału przyszłego roku każda rozpoczęta godzina będzie kosztowała złotówkę. Mają być także abonamenty. 120 zł za miesiąc albo 100 zł, jeśli podpisze się umowę na rok (i uwaga dla klientów, którzy zdecydują się na to ostatnie rozwiązanie - do końca tego roku zaparkują za darmo)".
Chodzi o teren na tyłach Tumskiej 13. Parking buduje i będzie nim zarządzać Agencja Rewitalizacji Starówki. Sam proces budowy obfitował w wiele niespodzianek. "Udało się" nawet... na dwa dni pozbawić bank prądu.
W 2015 roku przy nekropolii przy ul. Bielskiej powstały 92 miejsca parkingowe. Teraz doszły jeszcze 223. W sumie jest ich 315, w tym 30 dla osób niepełnosprawnych.
Agencja Rewitalizacji Starówki wyłoniła wykonawcę prac w tzw. Strefie Marguliesa. Roboty między Tumską a Kaczmarskiego zaczną się już w czwartek. Z kolei w sierpniu radni zdecydują, czy miasto da gwarancję kredytowi na budowę pobliskiej kamienicy przy Królewieckiej 18.
Za parę dni płocki ratusz podpisze umowę z wykonawcą. W lipcu będzie już można stawiać tam auta. Na nowym parkingu zmieści się ich w sumie 315. Ma to być głównie miejsce przesiadkowe dla tych, którzy przyjadą do miasta. A z auta będzie można się przesiąść do autobusu albo na rower. Jeśli się go ze sobą przywiezie.
Ta wiadomość ucieszy zapewne mieszkańców słodkich ulic. Parking, który mieści się za ogrodzeniem dawnej komendy przy ul. Słowackiego, został otwarty. Jest bezpłatny i ogólnodostępny.
Na początku listopada rozpoczęła się przebudowa parkingów przy ul. Norwida 7. Inwestycja miała potrwać do końca miesiąca. Wykonanie nieco się przedłuży, ale w ratuszu zapewniają, że wszystko będzie gotowe przed końcem roku.
Może powstanie w przyszłym? Na razie wiadomo, że zamiast 185 tys. zł będzie kosztować 280 tys. zł. Czemu aż tyle?
Od kilku dni na parkingu płockiego marketu Kaufland montowane są szlabany. Po zakończeniu prac za pozostawienie tam samochodu na dłużej niż 120 min trzeba będzie zapłacić.
Szlabany, karty dla mieszkańców, kontrole? Zarządcy spółdzielni mieszkaniowych jeszcze nie wiedzą, jakie rozwiązania wprowadzą po wejściu stref płatnego parkowania. Ale obawiają się, że nowe przepisy uderzą w ich lokatorów, którzy o miejsca postojowe przed blokami będą musieli walczyć z "nieproszonymi gośćmi".
Jedni twierdzili, że strefy płatnego parkowania to skok na kasę, że padną śródmiejskie firmy i w ogóle wymrze centrum. Drudzy odpierali, że to rozwiązanie skończy wreszcie z bałaganem, a przechodnie będą mogli bez problemu przejść po chodniku.
Do płatnej strefy przymierza się też m.in. stolica Podkarpacia - Rzeszów. Maciej Chłodnicki, dyrektor biura prasowego tamtejszego magistratu jest zdziwiony pytaniem, czy rzeszowianie mocno protestują przeciwko płatnemu parkowaniu.
- Dojeżdżam do pracy spoza Płocka, moja firma płaci podatki miastu. Obliczyłem, że gdyby opłaty za parkowanie zostały wprowadzone w sierpniu, tylko za ten jeden miesiąc zostawiłbym w parkomatach między 450 a 500 zł! To nieuczciwe. Kogo będzie stać na coś takiego? Powinny być karnety, bo niby jak mam się dostać inaczej do pracy, gdzie zostawić auto? Nie mam też połączenia autobusowego. Co mam w tej sytuacji zrobić? - pyta czytelnik.
- Nie chodzi o pieniądze, które mielibyśmy zarobić na opłatach, może się przecież okazać, że jeszcze do tego dołożymy - mówi miasto. Chodzi głównie o to, by płockie śródmieście przestało być wielkim zapchanym parkingiem. Część mieszkańców przyklaskuje, część puka się w głowy. Ale nie da się ukryć, że uwolnienie miast od samochodów to trend ogólnoświatowy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.