Zarzut oszustwa usłyszał 62-letni mieszkaniec Bielska-Białej, który najpierw korzystał z noclegu i posiłków w hotelu, a następnie próbował wymknąć się bez płacenia. Zdążył nawet zarezerwować pokój w kolejnym hotelu.
... musi za to zapłacić 85 tys. zł. Taką informację przekazała seniorce kobieta, która zadzwoniła do niej na telefon stacjonarny.
Mężczyzna wpłacił wpisowe i celem zakupu akcji koncernu postępował zgodnie z namową rzekomego opiekuna klienta. A kiedy chciał później opłacić rachunki za media, przekonał się, że ktoś wykonał już kilka transakcji bankowych z jego konta.
Mimo że transakcji nie sfinalizował i w porę zorientował się, że ma do czynienia z próbą wyłudzenia danych, to i tak z jego konta zniknęło ponad 7 tys. zł.
Mieszkanka Płocka straciła aż 160 tys. zł. Pieniądze przekazała mężczyźnie, który nawiązał z nią kontakt przez internet i podał się za amerykańskiego żołnierza pełniącego służbę w Ukrainie.
Kobieta kliknęła w link przesłany przez kupującego, a następnie została przekierowana na stronę, gdzie miała zalogować się do swojego banku. Jeszcze tego samego dnia z jej konta zniknęły pieniądze.
Jak ustaliła Prokuratura Rejonowa w Płocku, cyberprzestępcy uzyskali dostęp do kont mieszkańców Domu Pomocy Społecznej przez nieostrożność pracownicy tej placówki. W sumie ukradli co najmniej... 392 tys. zł.
Mieszkaniec Płocka kliknął w link strony obiecującej zyski z inwestowania w kryptowaluty. Kosztowało go to ponad... 200 tys. zł.
Płocczanka nawiązała kontakt z mężczyzną, który podał się za lekarza stacjonującego na misji ONZ w Somalii. Ten bardzo szybko zdobył zaufanie kobiety, wyznał jej miłość, obiecywał wspólne życie. Była tylko jedna przeszkoda - potrzebował pieniędzy na podróż do Polski.
Mężczyzna deklarował, że chce zamieszkać z 80-latką i spędzić z nią resztę życia. Namówił kobietę do przelania pieniędzy na jego konto. Płocczanka straciła tak blisko 25 tys. zł.
Mężczyzna znalazł w internecie atrakcyjne cenowo ogłoszenie i zamówił 5 ton ekogroszku. Okazało się, że został oszukany. Stracił 8 tys. 345 zł.
W jednym przypadku udało się zapobiec utracie oszczędności dzięki czujności pracownika banku.
Od 1,7 do 6 tys. zł - taka była wysokość zaliczek. 45-letni mieszkaniec Płońska oszukał przynajmniej dziewięć osób.
Seniorka padła ofiarą bezczelnych oszustów. Podali się za Centralne Biuro Śledcze Policji i wmówili jej, że na gromadzone przez lata oszczędności... czatuje gang.
To kolejny złodziejski i - jak się okazuje - skuteczny patent wykorzystywany w internecie. Kolejny raz oszuści wykorzystują czyjąś ufność i roztargnienie.
Mężczyzna nawiązał kontakt z mieszkanką Mławy przez komunikator internetowy. Tłumaczył, że jest generałem, ma polskie korzenie i chce do kraju przodków przyjechać, a wcześniej przesłać oszczędności - 2,5 mln dolarów. Poprosił kobietę o pomoc.
Dla złodzieja i oszusta nie ma żadnych świętości, każda sytuacja jest dobra, by wysnuć z niej bajeczkę, na którą nabierze się sędziwa osoba. A że 80-latka traci oszczędności życia? To dla przestępcy nic nie znaczy. Seniorze, pilnuj się!
Ofiarą oszustów padło młode małżeństwo z Mławy. Przestępcy zadziałali metodą na "zdalny pulpit". Mławianie chcieli zainwestować na rynku wirtualnych walut, zwanych kryptowalutami, ale zamiast tego zostali dotkliwie okradzeni.
Zapukał do drzwi: Dzień dobry, ja spiszę liczniki z wodomierzy? Potem pogaduszki, całkiem miłe, może kieliszeczek? Nie odmówię. Ładnie się to toczyło, ale jak "pan z Wodociągów" sobie poszedł, to już nie było ani laptopa, ani pieniędzy. Historia prawdziwa - ku przestrodze.
Pierwszy raz pisaliśmy o niej na początku czerwca, kiedy to w ręce płockich policjantów wpadli pierwsi podejrzani. Działali na terenie całej Polski od jesieni 2019 r., zdążyli wyłudzić pieniądze od wielu osób.
Na 2831 skontrolowanych osób na zwolnieniach lekarskich aż 459 zostało pozbawionych prawa do zasiłku chorobowego. Bo albo na zwolnieniu pracowały zarobkowo, albo wykonywały prace niesłużące wyjściu z choroby.
Łudzili ludzi, że obejmą ich opieką medyczną w domach. Że będą zdalnie wykonywać badania EKG, że lekarz będzie stale dostępny pod telefonem, że jak zajdzie taka potrzeba, wezwą pogotowie. Oszukali tysiące ludzi, za to nieźle zarobili.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.