W nazwie Kamienica smaku tkwi coś więcej niż tylko obietnica kosztowania kolejnych dań z restauracyjnego menu. Wnętrze dziekanki jest klimatycznie i różnorodnie urządzone, a przy tym z klasą i podkreśleniem historii tego miejsca.
Na rogu Tumskiej i Kościuszki praca wre. Na parterze i w piwnicy powstaje restauracja, która zrodziła się z determinacji. I z pasji.
Goście, którzy we wtorkowy wieczór licznie stawili się w lokalu o nazwie "Stadionowa Restaurant & Sports Bar", życzyli sobie, aby spotykały ich tu same dobre rzeczy zarówno w wymiarze kulinarnym, jak i sportowym, I żeby to miejsce stało się domem dla przyjaciół Wisły, w którym będą świętować zwycięskie mecze.
Nie, to nie jest reklama, bardziej gastronomiczna ciekawostka z obszaru fast food.
- Jedni mają wspaniały widok na Wzgórze Tumskie, a my będziemy mieli z pierwszego piętra widok na wnętrze stadionu. A to jest coś, czego na pewno nie będzie miała żadna inna restauracja w Płocku - zachwalają w przyszłej Stadionowa Restaurant & Sports Bar. Otwarcie przy Łukasiewicza 34 już w mikołajki.
Spółka McDonald's w marcu 1999 r. wydzierżawiła ten teren od razu na 24 lata. Właśnie tam powstał budynek na potrzeby sieci szybkiej obsługi wraz z placem zabaw.
Na razie chodzi o pilotaż. Na stacji sprzedawców miałyby zastąpić urządzenia, jednocześnie szyld Orlenu byłby jeszcze częściej widziany tuż obok osiedlowych sklepików i innych sieci handlowych.
Zajrzeliśmy przedpremierowo do nowej pizzerii Tutti Santi, co w języku polskim oznacza "Wszyscy Święci". Zapytaliśmy, w czym tkwi sekret włoskiej pizzy.
Poszukiwania najemcy dla lokalu na drugiej kondygnacji budynku klubowego i 11 kiosków gastronomicznych Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji zaczął kilka dni temu.
A ta w tłumaczeniu na polski to "Wszyscy Święci". Wystrój nawiąże również do wnętrz gotyckich świątyń.
"Piwniczka grill & bar" - taki szyld niedługo zobaczymy przy placu Narutowicza 1. W menu znajdą się dania z grilla i ziemniaków. A w jednej z sal staną... krzesła ze starego kina oraz duży ekran. Lokal będzie czynny od maja.
To już 25. sezon programu "Kuchenne rewolucje", przepełniony historiami z lokali w całej Polsce, metamorfozami wnętrz i zmianami nazw. A co najważniejsze - rewolucjami w menu pod okiem Magdy Gessler. W tym sezonie restauratorka powróciła do Płocka.
Czwartek był ostatnim dniem działalności obecnego najemcy. Na drzwiach zawisła kartka ze smutną informacją dla klientów.
Wystarczyło rzucone hasło. W Oberży pod Strzechą weszli w to i nie żałują. W ten sposób znaleźli się wśród lokali, które w Polsce zdecydowały się na podobny krok - skorzystania z Bellabota, kociego asystenta kelnera.
"Wszystkie pizze w jednej cenie", a może "Z pizzą przez Europę?". W środę, 9 lutego przypada Międzynarodowy Dzień Pizzy. Można wykorzystać to nietypowe święto i bez wyrzutów sumienia objadać się popularną włoską potrawą. Z tej okazji lokalne pizzerie przygotowały smaczne promocje.
Lokal MAX Premium Burgers przy Wyszogrodzkiej 54, w sąsiedztwie Leroy Merlin, jest już niemal gotowy. Otwarcie jeszcze w tym miesiącu.
Jej pełna nazwa to Kawiarnia na Wzgórzu, wymyślili ją u Mariawitów, ze swoją ofertą na zimowe chłody działa od poniedziałku. Poznajcie sami, co się kryje pod tajemniczo brzmiącymi nazwami: Sentymentalna Bunia, Beztroski Julian albo Czarujący Leo.
Firma powstała w 1968 r., jej pracownicy zaczęli serwowali burgery, zanim trzy lata później w Europie pojawiły się pierwsze restauracje sieci McDonald's.
Stanęła już tablica informacyjna budowy, teren wygląda jakby był przygotowywany do startu inwestycji.
Tłumów płocczan jednak nie było, miejsc przy stolikach wystarczyło, nie trzeba było na nie czekać - jak w większych miastach - w długich, ba - jakichkolwiek - kolejkach. I to mimo że tylko pojedyncze lokale otworzyły się równo z północą.
Gdyby ktoś chciał lapidarnie trafić w samo sedno kłopotów ludzi z branży gastronomicznej w Płocku, wówczas to jedno zdanie brzmiałoby: "Jest źle, bardzo źle i nikt nie wie, czy uda mu się przetrwać". Co się kryje za drzwiami zamkniętych lokali? Jak sobie radzą? Czy w ogóle sobie radzą?
Bistro No 35 i Festa Italiana karmią personel na oddziale zakaźnym i ratowników z pogotowia. - Pomaganie jest fajne - twierdzi Bogdan Bartkowski, właściciel działającego dopiero drugi miesiąc bistra w budynku Coteksu. - To syn wpadł na pomysł, żebyśmy poszli śladem naszych kolegów z branży gastronomicznej w Gdyni i dołączyli do akcji #gastropomaga.
Usłyszał nasz czytelnik z lewobrzeżnego osiedla Płocka - Radziwia. Wytłumaczono mu, że to z powodu remontu starego mostu. Ale uwaga! Są restauracje, w których takim obrotem spraw są zaskoczeni.
Ta firma znana jest już w Płocku z lodziarni, jaką ma na Grodzkiej oraz restauracji przy ul. Czwartaków na Podolszycach Południe. Teraz zajmie się również prowadzeniem gastronomii nad samą Wisłą.
Nie ma już w Płocku Staromiejskiej, Zamkowej, legendarnej Pod Strzechą na rogu Tumskiej i Kościuszki. Ale jest restauracja, która od niemal 50 lat działa w jednym miejscu. W dodatku prawie nic od lat się w niej nie zmieniło! Zapraszamy na gastronomiczną podróż po dawnym Płocku.
Lokal nazywa się po prostu Browar&Restauracja Tumska 13 i działa od soboty. Z pewnością kojarzycie gdzie - jeszcze do niedawna przy Tumskiej 13 funkcjonował sklep Tiger, a wcześniej restauracja Sphinx.
Czy bylibyście skłonni kupić nieznajomej osobie coś do jedzenia w lokalu? A może chociaż kawę? Restauratorzy raczej nie spodziewają się po płocczanach hojności. Ale zdarzają się pozytywne przykłady.
Pub urządza się w lokalu, w którym działała "Przedwojenna" - przy Grodzkiej 5. W środku wypijecie piwo, obejrzycie mecz i... poczytacie o naszym mieście.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.