.gdy stała zniszczona, zbombardowana i zamknięta na cztery spusty. Tym mocniejsze jest dzisiaj płynące z jej pradawnych murów wołanie: tęsknimy za wami.
Za to nie ma - i to już od kilku dni - żadnych nowych zakażeń. W powiatach płockim, sierpeckim i gostynińskim od początku trwania epidemii zakaziło się 11 osób. Dziś, w niedzielę, sanepidy raportują o kolejnych ozdrowieńcach.
Oto dane na sobotę na godzinę 13.
Takie dyspozycje jeszcze w marcu wydał duchownym ze swojej diecezji biskup płocki Piotr Libera. Obchody Wielkiego Tygodnia i Triduum Paschalnego zajmują znaczną część jego zarządzenia.
W Płocku natomiast przybyło osób hospitalizowanych z powodu podejrzenia zakażenia koronawirusem.
- Mam nadzieję, że po świętach te dane nie będą gorsze - mówił podczas piątkowej telekonferencji dyrektor szpitala na Winiarach Stanisław Kwiatkowski.
Przekazanie darów odbyło się w środę. - Mamy trudny czas, szpitale borykają się z brakiem podstawowego sprzętu ochronnego, dlatego postanowiliśmy działać - mówi "Wyborczej" Jacek Brzozowski, menedżer firmy Industrie Service Płock.
Podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego trenowali w parach od 24 marca. Ostatnie zajęcia odbyły się w środę, 8 kwietnia.
W czwartek po raz pierwszy w historii płockiego samorządu odbyła się sesja rady miasta przeprowadzona w sposób zdalny. Radni siedzieli w auli, w dwóch innych salach w ratuszu, a także w swoich domach.
Podczas gdy oczy całej Polski zwrócone są na tych medyków, którzy bezpośrednio walczą z epidemią, lekarze pierwszego kontaktu nadal wykonują swoją pracę, choć w jakże innych warunkach. I widzą, jak wiele problemów dla chorych niesie przedłużająca się izolacja społeczna.
Dopóki parlament nie zdecyduje w sprawie wyborów prezydenckich, samorządy muszą je przygotowywać w dotychczasowej formie. Do piątku jest czas na zgłaszanie się kandydatów do obwodowych komisji wyborczych.
Za to mniej w Gostyninie. To dane na godzinę 13. - Doceniajmy, że w Płocku jest stosunkowo mało zakażeń i mamy stabilną sytuację, ale cały czas się mobilizujmy - apeluje dyrektor szpitala wojewódzkiego Stanisław Kwiatkowski.
- To parodia, co się wyprawia w policji, nic nie działa, jak powinno, ludzie idą na kwarantanny, ale ci, z którymi wcześniej spotykali się często, już nie. To jest parodia, a nie przestrzeganie zasad na czas epidemii - już w ubiegłym tygodniu skarżyli się nam policjanci. Na wyjaśnienia komendy wojewódzkiej w Radomiu musieliśmy czekać do środy.
Choć zaprasza nie do sali koncertowej, a do internetu.
- Doceniajmy, że w Płocku jest stosunkowo mało zakażeń i mamy stabilną sytuację, ale cały czas się mobilizujmy - apeluje dyrektor szpitala Stanisław Kwiatkowski.
Mówił o tym Andrzej Nowakowski, prezydent Płocka, podczas środowej wideokonferencji. Oprócz Jarmarku Tumskiego przedstawił najważniejsze uchwały, którymi zajmą się radni podczas czwartkowych obrad.
To dane aktualne na godz. 13.
Swoją gotowość do odstąpienia medykom pokoi zgłosił także hotel Herman i Złota Podkowa. Stanisław Kwiatkowski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku: - Dziękuję też wszystkim mieszkańcom za gesty solidarności z medykami. Za kartki z życzeniami, brawa na balkonach. To ujmujące.
Żeby uświadomić mieszkańcom, jak ważne jest noszenie maseczek podczas epidemii koronawirusa, w płockim Urzędzie Miasta wpadli na pomysł, by na pomniki, symbole miasta, założyć maseczki.
Przynajmniej taka decyzja władz Płocka oraz kurii diecezjalnej obowiązuje aktualnie. Mogłaby się zmienić tylko wtedy, gdyby specjalne zarządzenie w tej sprawie wydał rząd.
To ludzie z facebookowej grupy "Płock dla zwierząt - kwarantanna - spacery". Powstała z myślą o właścicielach czworonogów, którzy nie mogą teraz opuszczać mieszkań.
Całą kwotę firma podzieliła po połowie dla płockiego szpitala wojewódzkiego i Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Dane aktualne na godz. 13.
Brakiem zdrowego rozsądku i całkowitą ignorancją dla zdrowia i życia innych, jak podkreślają płoccy policjanci, wykazał się mężczyzna zamieszkujący w Płocku.
To są najświeższe wiadomości po telekonferencji prasowej z dyrektorem szpitala Stanisławem Kwiatkowskim.
W auli z każdego klubu radnych ma być maksymalnie czworo przedstawicieli. Do tego prezydent i skarbnik.
Oto poniedziałkowe dane z godziny 13.
W ubiegłym tygodniu wojewoda mazowiecki zażądał od samorządów wskazania miejsc, które mogą pełnić rolę izolatoriów. Ponieważ płocki ratusz już sporo wcześniej postanowił, że w razie potrzeby na potrzeby walki z epidemią przeznaczy bursę, więc z tym problemu nie było. Od 4 kwietnia przebywają w niej dwie pierwsze osoby.
W poniedziałek rano na telekonferencji prasowej dyrektor płockiego szpitala na Winiarach Stanisław Kwiatkowski przekazał najnowsze informacje związane z epidemią koronawirusa. Potrzebne pilnie są miejsca na kwarantanny oraz bezdotykowe termometry.
W ubiegłym tygodniu kilkanaścioro pracowników musiało spędzić po swojej zmianie dwie doby w DPS Zakrzewo, bo podejrzewano koronawirusa u jednej z mieszkanek. Na szczęście test wyszedł negatywny. - Nie da się w stu procentach wyeliminować zagrożenia zakażeniem w domach pomocy społecznej. Wdrożyliśmy procedury, które mają temu zapobiec - twierdzi starosta Mariusz Bieniek.
Niby liczba rodzin dotkniętych przemocą nie odbiega od tej sprzed roku, ale w okresie epidemii do Miejskiego Zespołu Interdyscyplinarnego ds. Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie wpływają zgłoszenia od tych, które dotąd nie skarżyły się na agresję kogoś z domowników.
Moje dzieci mają 5, 7, 13 lat. Mam więc w domu przedszkolaka, pierwszoklasistkę i siódmoklasistę. Sama uczę polskiego w klasach 4-8 w Szkole Podstawowej nr 22. Choć jestem z natury wielką optymistką i raczej się niczym nie zamartwiam, to obecnie jestem sfrustrowana. Dlaczego?
- Rano w niedzielę mieliśmy 14 pacjentów na oddziale zakaźnym - powiedział nam dyrektor szpitala wojewódzkiego w Płocku Stanisław Kwiatkowski. - Pośród nich jest pięć osób z wynikiem pozytywnym testów na koronawirusa.
To efekt porozumienia wypracowanego pomiędzy zarządem klubu a zawodnikami i sztabem szkoleniowym Orlen Wisły Płock.
Od trzech tygodni życie rodziców małych dzieci zamieniło się w słodki, ale jednak koszmar. Okazało się ponownie, że wytrzymać z własnym dzieckiem pod jednym dachem przez tyle dni to nie lada sztuka. A nauczyciele, którzy potrafią przez kilka godzin dziennie opanować ponad dwudziestkę takich urwipołciów, to chyba jacyś magicy.
Przypominamy: powiatowi inspektorzy sanitarni z Płocka, Sierpca i Gostynina podają dane na godz. 13 każdego dnia.
Na co mogą liczyć ci, którym epidemia odebrała możliwość prowadzenia działalności, dochody, możliwość wypłacania, a nawet w ogóle zatrudniania nadal pracowników? Jakie reperkusje obecnej sytuacji może odczuć miejska kasa? O ile skurczy się płocki budżet, z czego trzeba będzie rezygnować? A na czym, paradoksalnie, uda się zaoszczędzić?
Dane z sanepidów - aktualne na godz. 13 w piątek.
W piątek rano dyrektor szpitala na Winiarach miał dla dziennikarzy dobre wiadomości - już drugą dobę z rzędu nie potwierdziły się obawy, że ktoś z pacjentów jest zakażony koronawirusem, wyniki testów, jakie nadchodzą z laboratoriów, są negatywne.
- W Zakładzie karnym w Płocku nie ma przypadku zarażenia koronawirusem ani kwarantanny - poinformowała ppłk Elżbieta Krakowska, rzeczniczka prasowa dyrektora generalnego służby więziennej. Przedstawiła też specjalne procedury wprowadzone przez służbę więzienną w związku z koronawirusem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.