"Nie dajmy się ułaskawić kwiatami, czekoladkami czy zagrywkami PR-owymi, kiedy w grę wchodzą nasze prawa" - napisali na Facebooku organizatorzy płockiego wydarzenia.
... jakichkolwiek osób publicznych czy niepublicznych - podkreśla przewodnicząca klubu radnych PiS w Płocku. - Każdy z nas ma prawo do prywatności, a upublicznianie prywatnego adresu jest złamaniem obowiązujących w Polsce przepisów prawa.
List zawierający to zdanie został przesłany do placówek oświatowych podlegających miastu 5 listopada. Dowiedzieliśmy się o nim od rodziców, którzy odebrali taką korespondencję na e-dziennikach. Ale jak sprawdziliśmy, nie wszystkie dyrekcje przesłały go swoim uczniom. Poniżej zamieszczamy więc jego treść w całości.
... wyjechało w czwartkowy wieczór z parkingu Peter-Gumu w podpłockim Starym Gulczewie, by potem w tę i z powrotem pokonać - aż do Dobrzyńskiej - całe miasto. - Jedziemy zgodnie z przepisami, zatrzymujemy się na czerwonym świetle, przepuszczamy karetki - instruowali się uczestnicy protestu. - A jeśli tak, to co z klaksonami - dopytywali niektórzy. Tu jednoznacznej odpowiedzi nie było...
- Prosimy radną Wiolettę Kulpę o pomoc, bo kto inny zrozumie nas lepiej, jeżeli nie druga kobieta? - napisały organizatorki środowego "Marszu Wolności. Łańcucha Solidarności". O swoich zamiarach powiedziały podczas konferencji prasowej. Uwaga: na końcu tekstu ważna informacja z popołudnia.
Do tej pory przełom października i listopada kojarzył się w Polsce z czasem wyciszenia. Wierzący szli na cmentarze modlić się za zmarłych, niewierzący - by zapalić im znicze i okazać swą pamięć. Przyszedł nieszczęsny rok 2020 i zmienił wszystko. Nawet to.
Zobaczcie, jak w sobotni wieczór było pod Orlen Areną i na ulicach miasta. "Jak wiecie, tego dnia jest Halloween, więc charakteryzacja wiedźmy jest bardzo miłe widziana!" - pisali wcześniej organizatorzy wydarzenia na Facebooku.
... a potem przemaszerowało ulicami miasta. Obejrzyjcie film.
Kilkaset osób przemaszerowało w czwartkowy wieczór al. Jachowicza, pod Stanisławówką protestujący minęli ludzi zastawiających wejście na teren przykościelnego parkingu...
Kilka dni temu ktoś napisał tam "Piekło Kobiet". Ks. Stefan Cegłowski zgłosił to policji. Zastrzegł jednak, że jeśli pewne warunki będą spełnione, to zgłoszenie wycofa.
Dziś płocczanki skrzykują się na czwartkowy spacer pod hasłem "Idziemy na wojnę". Jutro ma się odbyć "Siła kobiet! Płock ma Moc". A także dość kuriozalne "Siła kobiet - Płock spaceruje". I to właśnie wzbudziło wątpliwości.
Oto przykłady z mediów społecznościowych, relacje dziennikarzy lokalnych serwisów internetowych.
Ludzi było mniej więcej tyle, co podczas poniedziałkowej blokady ronda "Dzwon". Na elewacji teatru ktoś wyświetlił znak Strajku Kobiet, zawyła syrena i ok. tysiąca osób wyruszyło w kierunku Królewieckiej.
Z parkingu przy Leroy Merlin uczestnicy akcji "Dzwon" wyruszyli w kierunku ronda Wojska Polskiego. Krzyczeli: "J...ć PiS", "Wolność, równość i aborcja". A okrążając rondo, tuż po rozpaleniu rac: "Trzeba było nas nie wk...ć".
Mural powstał w błyskawicznym tempie, jego zdjęcie było masowo udostępniane na Facebooku. Tam też pojawiło się zapowiadane na poniedziałek na godz. 17 wydarzenie - akcja blokowania ulic i ronda "Dzwon". Tylko hasła wymalowane na katedrze nie spotkały się z aprobatą wkurzonych orzeczeniem TK płocczanek.
"Z żalem zawiadamiamy, że po 102 latach egzekwowania praw kobiet w Polsce zginęły one śmiercią tragiczną. (.) Pamiętamy. Nie zapominamy" - czytamy na tabliczce-nekrologu.
Organizatorzy wydarzenia "Pogrzeb praw kobiet" piszą na Facebooku: "Przyjdźmy w pokojowym nastawieniu. Nie będzie okrzyków, megafonu itd. To nie jest zgromadzenie".
Ogólnopolski Strajk Kobiet zapowiedział na piątek, 23 marca protest w Warszawie pod hasłem "Czarny piątek". Wspierają go organizacje kobiece z całej Polski.
Był stanowczy sprzeciw, hałas, parasolki i... "drabinka prezesa PiS-u". Płocczanki dołączyły do Międzynarodowego Strajku Kobiet. W środę symbolicznie przeszły w proteście ulicami Płocka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.