W poniedziałkowy wieczór, na kilkanaście godzin przed pierwszym posiedzeniem radnych nowej kadencji Sejmiku województwa mazowieckiego były senator Prawa i Sprawiedliwości opublikował oświadczenie. Zdradza w nim kulisy pewnych zagrywek i tłumaczy dlaczego uważa, że "napluto mu w twarz".
Kto może stracić na przesunięciu jednego sejmikowego mandatu? Pięć lat temu pulą w płockim okręgu nr 4 podzieliły się trzy ugrupowania: PiS i PSL (po cztery mandaty) oraz Koalicja Obywatelska (jeden). A jeszcze wcześniej zdecydowanymi zwycięzcami byli ludowcy (aż sześć na dziewięć mandatów).
Choć wybory do sejmików wojewódzkich odbędą się dopiero w 2023 r., to już można założyć, że bój o mandaty będzie bardziej zażarty i w części regionów może dojść do przetasowań na samorządowej scenie politycznej.
Janosikowe w wysokości ponad 2 mld zł, pomieszanie kompetencji jednostek samorządowych i sytuacja, w której prezydent Warszawy - jako marszałek - sam będzie udzielał sobie zezwoleń. To tylko część niebezpiecznych absurdów, do jakich doprowadzić może podział województwa mazowieckiego.
Kandydaci Koalicji Obywatelskiej i PSL uzyskali większość w sejmiku - w środę Państwowa Komisja Wyborcza podała oficjalne dane. Największym wygranym jest marszałek województwa. W okręgu płocko-ciechanowskim Adam Struzik zdobył 76 971 głosów - to mazowiecki rekord. Największe wsparcie dostał z Płocka i powiatu płockiego.
Wystartuje z ostatniego miejsca w okręgu płocko-ciechanowskim. Ale jak zaznacza, do partii nie wrócił.
- Tego typu inwestycje są realizowane na szczeblu rządowym. My poprzez przyjęcie tej uchwały chcieliśmy wyrazić nasz apel o jak najszybsze rozpoczęcie prac nad S10 (Warszawa - Bydgoszcz i dalej) i przybliżenie jej do Płocka - mówi radny sejmiku wojewódzkiego Stefan Kotlewski (PO).
- Pozwoli to radnym, współdecydującym m.in. o budowie infrastruktury kolejowej oraz o finansowaniu Kolei Mazowieckich, na lepsze zrozumienie "wyjątkowości" Płocka na infrastrukturalnej mapie Mazowsza i Polski - apeluje Artur Jaroszewski przewodniczący rady miasta Płocka.
Mazowieccy radni mieli obradować w Płocku w sobotę. Niestety, właśnie okazało się, że z sesji wyjazdowej nici. - Żałuję, że wśród radnych sejmiku nie ma partnerów do rozmowy o Płocku - komentuje prezydent miasta Andrzej Nowakowski.
Wiadomo, kiedy odbędzie się pierwsza taka - poza Warszawą - sesja radnych wojewódzkich - 21 kwietnia. Jeszcze nie jest pewne gdzie. W grę wchodzą aula Małachowianki lub ratusza.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.