Zanim pielęgniarstwo ogłoszono zawodem, przeszło wielowiekową ewolucję pojęć. Troskliwość wobec wspólnoty plemiennej przerodziła się z biegiem lat w nakazy pielęgnacyjne starożytności, a później w chrześcijańskie miłosierdzie.
- Ostatnie, czego chcemy, to strajkować, zostawić pacjenta samego sobie - mówi nam przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy Płockim Zakładzie Opieki Zdrowotnej Ewa Barcińska.
- Proszę, przekażcie moje i całej dyrekcji gorące podziękowania naszemu personelowi za ich poświęcenie, profesjonalizm i odpowiedzialność w tym trudnym, epidemicznym czasie - mówi szef placówki na Winiarach Stanisław Kwiatkowski. Obecnie w szpitalu pod respiratorami jest już czworo chorych na COVID. Prawie wszystkie łóżka covidowe są zajęte.
W wojewódzkim na Winiarach dopasowali ich liczbę do faktycznych potrzeb. W miejskim dopiero przygotowują się do redukcji. Dlaczego? Bo Płockiego Zakładu Opieki Zdrowotnej nie stać na zatrudnienie nowych pielęgniarek. A zatrudnić by trzeba, ponieważ weszły w życie normy dotyczące etatów pielęgniarskich w szpitalach.
Pielęgniarki ze szpitala w Ciechanowie do tej pory nie dostały obiecanych w styczniu podwyżek. W placówce opóźnienie tłumaczą przyczynami technicznymi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.