Podobno to wszystko jest nieporozumieniem. I da się jednak załatwić polubownie. Ale sprawa ciągnie się od trzech miesięcy, a starcie z ratuszem już kosztowało płocczankę wiele nerwów.
Jest jasnoszara i dość bogato, ale wciąż elegancko, zdobiona. Ulica Kolegialna - chodzi o jej część tuż za deptakiem - nabrała dzięki niej prawdziwego blasku.
Gdyby w środę rano ktoś przechodził wzdłuż kamienicy przy Sienkiewicza 35 w momencie, gdy z gzymsu posypały się cegły, miałby małe szanse na przeżycie. Na szczęście nie było nikogo. Ale takich ruder jest w Płocku wiele. Która zacznie się sypać następna?
To informacja ze środowego ranka. Na chodnik spadły cegły spod dachu kamienicy. - Nikomu nic się nie stało - informuje rzecznik płockiej straży pożarnej Edward Mysera. Część kamienicy musi zostać rozebrana, na Sienkiewicza są utrudnienia w ruchu.
Chodzi o wyłączoną z użytkowania kamienicę przy ul. Kazimierza Wielkiego 6, stojącą w sąsiedztwie Starego Rynku. Nabywca kupił ją za 303 tys. zł.
To niewielka kamieniczka, która została wyłączona z użytkowania. Jest jak stara dama - zniszczona, biedna, ale wciąż ze śladami urody. Ratusz planuje jej remont. Kiedy? Nie wiadomo.
Póki budynek był w niezłym stanie, nikomu nie przeszkadzał brak tytułu prawnego, administrator zawsze się jakiś znalazł. Ale kamienica zaczyna się sypać. I nagle lokatorzy zostali sami.
Remont zabytkowych kamienic u zbiegu Tumskiej i Kościuszki trwa, ale już teraz możemy oglądać jego pierwsze efekty.
Takie wnioski wypływają ze sprawozdania przygotowanego na czwartkowe obrady rady miasta. Chodzi oczywiście o lokale należące do gminy. Stan techniczny wielu budynków jest coraz gorszy.
Kamienica i oficyny przy Grodzkiej 8 idą do remontu. Są już piękne wizualizacje obiektu. Balkonu z podwórka, w jego oryginalnej formie, jednak na nich nie widać. Czy właśnie tracimy kolejną pamiątkę po żydowskiej przeszłości miasta?
Większość ze względu na zły stan techniczny, ale to nie jedyny powód. Część będzie rozebrana, część wyremontowana, a kilka zostanie wystawionych na sprzedaż. Z kolei najemców gminnych mieszkań czekają spore zmiany, zwłaszcza tych, którzy dopiero dostaną przydział.
Szary dwupiętrowy budynek przed wojną był ozdobą osiedla Rybaki. Niecodzienna bryła, szerokie schody, zapierający dech w piersiach widok z okien. Dziś Rybaki pięknieją, nabrzeże jest remontowane, a co z kamienicą? Wszystko wskazuje na to, że jest nie do uratowania.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.