Ogłosiło to na swojej stronie Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego: "Profesor Magdalena Król z Instytutu Biologii Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego zdobyła grant na walkę z nowotworami. Znalazła się w gronie 55 stypendystów Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych (ERC), którzy otrzymali granty Proof of Concept ERC w celu zbadania komercyjnego lub społecznego potencjału ich wyników badań".
Ponad rok temu poczuł, że jest otwarty na nowe wyzwania. I wtedy w oczy wpadło mu ogłoszenie o kompletowaniu załogi na 43. wyprawę antarktyczną na Wyspie Króla Jerzego, do stacji Arctowskiego. Spędził tam cały rok. Zostawił na wyspie drogowskaz - na Płock.
Kiedy Filip Kulas miał pięć, może siedem lat, dziadek zdecydował, że muszą poważnie porozmawiać, zaplanować jego przyszłość. Chłopiec miał wtedy plan, że będzie budował hotele w kosmosie. Dziś jako 19-latek uczy się stąpać po Ziemi. A dokładnie - po uczelni w Oksfordzie.
Są ludzie skromni, którzy nie pełnią funkcji publicznych, ale kiedy odchodzą, wiele osób czuje dojmujący smutek i żal. Tadeusz Kapuściński nazywany był Dziadkiem z Zaździerza. Jego skromny kultowy bar kochało mnóstwo ludzi.
Na mistrzostwach świata w tańcu w Libercu Julia Piotrowska wytańczyła pięć pierwszych miejsc. Nie miała sobie równych w sambie, walcu angielskim, jivie, rumbie i quickstepie.
Dwumetrowiec, nieustępliwy, charakterny, walczak, który wchodząc na boisko, zawsze zakłada ochraniacz na zęby. - A w domu jest potulny jak baranek - uśmiecha się Ania, żona Zbigniewa Kwiatkowskiego. Były piłkarz ręczny Orlen Wisły, dziś zawodnik MKS Kalisz, myśli o zakończeniu kariery sportowej i rozwija w sobie zadawnioną pasję.
Arkadiusz Żółtowski na pewnym etapie swojego życia poczuł silną potrzebę, by mieć rzeźbę, która daje moc duchową i siłę. Wielką, solidną, na której stworzenie miałby od początku do końca wpływ. Szukał inspiracji pośród mitologicznych bohaterów i rzymskich postaci. Zachwyciła go fontanna Neptuna w Bolonii. Rzymski bóg wód to było to!
Młoda płocczanka podczas otwartych mistrzostw Polski zajęła w czterech konkursach - salsie, sambie, rumbie i jive - pierwsze miejsca. A prezentując bachatę i cha-chę, wytańczyła miejsca drugie.
Ciepła, wrażliwa, szykowna i dystyngowana. Uwielbiała dalekie podróże, jako pierwsza kobieta w Płocku zrobiła prawo jazdy. Gdy wyjeżdżała z bramy przy Tumskiej swym eleganckim fiatem, cała ulica wstrzymywała oddech.
Miałam odnowić fotele - model 366 Chierowskiego, klasyki - przekryć siedziska, odświeżyć drewniane części. Ale nie ruszać zagłębienia pod podłokietnikiem. Bo dziadek kruszył tam orzechy. A dziewczyna chciała czuć pod ręką tę pamiątkę po nim.
Taka scena - na wieczornej pogawędce spotykają się przyjaciele, pisarz i prawnik Kazimierz Askanas, poetka Urszula Ambroziewicz i członkini Towarzystwa Naukowego Płockiego Irena Nowakowa. Młodego Marka Gralę wysyłają po koniak, a potem sączą i rozmawiają... Oto płoccy twórcy, czwórka z - uwaga - 200 opisanych w najnowszej książce Mirosława Łakomskiego "Artystyczny Płock".
Droga była szeroka - spokojnie mijały się na niej nie dwa, a może i cztery wozy. Ruch był spory. Po jednej stronie murowane domy, po drugiej - Wisła, łodzie, baty, parowce. Oto płockie nabrzeże Anno Domini 1905. Jeden z 22 pięknych widoków z albumu Ryszarda Rzymkowskiego.
... w Noc Muzeów oczywiście! Regionalne Muzeum Poczty w Płocku - jest prywatne, darmowe i całe z pasji. Znajdziesz tu m.in. telefon marki Ericson z... 1887 roku i opowieści o działającym przy ul. Kolegialnej telegrafie linii Londyn-Bombaj!
Jest tam maleńki lokalik, a w nim ikony. Okna do nieba - jak wielu nazywa te obrazy. Wizerunki świętych i aniołów błyszczą tu ze ścian czystym złotem. Każdy może wszystko obejrzeć, o wszystko zapytać, nawet spróbować napisać własną ikonę. Pracownia Ikonograficzna to miejsce niepowtarzalne w Płocku, rzadko spotykane w skali kraju. A teraz może przestać istnieć. Z powodu... grzejników.
Jeśli kiedykolwiek, odpukać, zdarzyłoby się wam korzystać z pomocy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, jeśliby musiał was ściągać z grani ich kultowy śmigłowiec Sokół, to wiedzcie, że ma on szczególny związek z Płockiem. Czyści i poleruje go tutejsza firma. Zupełnie za darmo.
Czytając tę książkę, lepiej trzymaj się mocno krzesła. Kiedy wydaje ci się, że wiesz już wszystko, to wszystko nagle wywraca się do góry nogami. - Właśnie o to chodziło - nie ukrywa Aleksandra Kowalska z Płocka, której powieść "Na tropie Anny" niedawno pojawiła się w księgarniach.
Nie dostaniesz tu latte z odtłuszczonym sojowym mlekiem, falafela i hummusu. A po prostu - lody Bambino i zimne piwo z nalewaka w przystępnej cenie. Oto Dziadek i jego kultowy już Bar u Dziadka, skromna, pomalowana na brązowo budka nad brzegiem Jeziora Ciechomickiego w Zaździerzu. Klienci kochają to miejsce, Dziadka, no i Babcię, jego żonę. Bar kończy właśnie 30 lat, w piątek wieczorem Dziadek zaprasza na tańce!
Gdyby Halina Horodyska nie zakochała się w swoim korepetytorze Stefanie Rutskim i nie wyszła za niego za mąż, zapewne wcale nie przyjechałaby do Płocka. I być może nie mielibyśmy dziś muzeum z tak wspaniałymi zbiorami. Ksiądz Ignacy Lasocki pisał o niej: "Nasza Kochana Rusia". Nie mógł wyjść z podziwu, że... potrafiła "wyłudzić" wszystko, co wzbogacało muzealną kolekcję.
Książka nosi tytuł "Energia życia, czyli historie elektryka". Napisał ją płocczanin Stanisław Pogonowski - żeby coś po sobie zostawić. Pisarzem nie jest, całe życie pracował jako elektryk.
- Mój najstarszy kursant ma 70 lat. Pytałem, co go skłoniło do tego, by w tym wieku zacząć nurkować. Powiedział, że nie chciał do końca swoich dni przełączać kanałów w telewizji - opowiada Robert Błaszczyk, założyciel Centrum Nurkowego "Moby Dick", które w Płocku istnieje już 20 lat.
Kolorowego geparda jego projektu nosi na piersiach kolarska drużyna z amerykańskiego Houston, a dziecko ukryte w konarach drzew służyło jako przykład fotomanipulacji w brytyjskich publikacjach. Radek Ossowski, znany w sieci jako Megaossa, opowiedział nam o swej przygodzie z... fotomontażem.
- Wiele jest osób ważnych dla Płocka, ale wśród tych osób jest jedna wyjątkowa. Dziękujemy za wszystkie lata oddane miastu, uczniom, płockiej kulturze i społeczności - mówił prezydent. A szef orkiestry dodawał: - Zawsze była pani z nami. Jest pani kochana przez cały zespół i przez wszystkich na tej sali!
Ach, na "o" jest jeszcze "oryginalna". To słowo prześladowało mnie latami. Usłyszałam je, kiedy rodzice przedstawiali moich braci i mnie jakimś swoim znajomym. Chłopcy zyskali uznanie, a o mnie powiedziano: "No, taka... oryginalna". Przez lata bałam się nawet sprawdzić, co to znaczy. No cóż. Taka byłam. Co zrobić.
- Moda jest tłem i pretekstem do naszych spotkań. Płocczanki chcą po prostu wyjść z domów, a ja chcę pokazywać im nasze fajne miasto - mówi Sandra Panuś, płocka stylistka i blogerka modowa. Od trzech lat organizuje spotkania "Porozmawiajmy o modzie" i zaraża kobiety wiarą w siebie.
Agnieszka Bonisławska, projektantka mody z Płocka, została wyróżniona statuetką Kreator - Nadzieja Mody 2017. Ma też ważne plany na nowy rok - w styczniu pokaże swoją kolekcję w Berlinie, a w lutym na Fashion Week w Mediolanie.
Bałyśmy się, że ludzi trzeba będzie ciągnąć za uszy, że wszyscy będą się wstydzić, że nic z tego nie wyjdzie. A jest dokładnie odwrotnie. Koledzy sami się zgłaszają, zaczepiają na korytarzach, chcą o sobie opowiedzieć. Okazało się, że w naszej szkole jest mnóstwo osób, które robią fantastyczne rzeczy. Trzeba je tylko pokazać.
W ręce kostur, na głowie kapelusz. W plecaku bukłak na wodę, apteczka, ubrania, mały niezbędnik. I muszla. To właściwie tyle. To wszystko, co jest potrzebne, by wyruszyć na Drogę św. Jakuba, Camino de Santiago, jeden z najstarszych i najważniejszych szlaków pielgrzymkowych w Europie. Płocczanin Maciej Zaremba mówi, że odnalazł na nim to dawne proste chrześcijaństwo. I spokój. Oraz siebie.
Piotr "Kosa" Kosek i jego film "Czarne dziury: Władcy Czasu i Przestrzeni" zdobył Grand Video Award, nagrodę w konkursie dla internetowych twórców organizowanym przez miesięcznik "Press". Dzień po gali komentuje: - Teraz wierzę, że aktorzy na gali Oskarów nie grają tych emocji!
46 godzin i 43 minuty. Damian Lewandowski, matematyk i fizyk z "Elektryka", właśnie w takim czasie pokonał niedawno morderczy dystans potrójnego ultratriathlonu w austriackim Bad Blumau. Przepłynął 11,4 km, rowerem przejechał 540 km, a potem jeszcze przebiegł 126,6 km. - Lubię to, naprawdę. Cisza, spokój, słońce wschodzi i zachodzi... - mówi bez mrugnięcia okiem najprawdopodobniej najbardziej wytrzymały Polak.
Szympansy bombardowały ich z drzew owocami. Niezdarnie polujące młode lwy w ucieczce przed potężnym bawołem niemal wpadły na ich samochód. Dowiedzieli się, że biały nosorożec też jest czarny. Poczuli w Ugandzie niechęć biednych tubylców do mzungu, białego człowieka. I ciągle im mało.
21-letnia Gabrysia Bury nigdy nie była w Zakopanem, nie poznała nawet Krakowa. Prawie 19-letnia Wiktoria w tym roku pierwszy raz zobaczyła polskie morze. Ani jedna, ani druga nigdy nie były nawet na "zielonej szkole". Przez kilka lat odmawiają sobie wszystkiego, razem z tatą Rolandem odkładają pieczołowicie każdy grosz, a potem... Potem jest nagroda - wielka wyprawa! W poniedziałek ruszają, nie po raz pierwszy, do Afryki. Na cały miesiąc
Najemcą rogatek dobrzyńskich przy Kazimierza Wielkiego 24 i 24a od jesieni ub. r. jest Towarzystwo Motocykli Dawnych "Weteran Płock". Fani motoryzacji chcą wyremontować okrągłe budynki z XIX-wieku i udostępnić je zwiedzającym.
- Mój gorset zmontowałam z prawdziwych roślin, spódniczkę z liści. Inną kreację - z patyczków od szaszłyków - wylicza Agnieszka Bonisławska, niekonwencjonalna projektantka mody z Płocka. Razem z trójką znajomych wzięła udział w Warsaw Fashion Day. Pokazali tam szokującą kolekcję - od kobiety pierwotnej, odzianej w skóry, po postapokaliptyczne kreacje rodem z "Mad Maksa".
Pierwszy most w Płocku mieliśmy w roku 1410. Owszem, był związany z bitwą pod Gunwaldem. Tyle że mieszkańcy naszego grodu... wcale nie mogli z niego korzystać.
Tańce, spacery pod rękę i inne igraszki... Nocne życie w polskich sanatoriach obrosło legendą. Czy faktycznie jest tak gorąco? Całą prawdę o sanatoryjnym flircie zdradza w swym cyklu zdjęć pochodzący z Płocka fotograf Wiktor Dąbkowski. Już w sobotę wernisaż jego wystawy "Flirt towarzyski".
We francuskim Dicy, 140 km od Paryża, jest posiadłość nad jeziorem. Działa w niej la Fabuloserie, muzeum art brut, którego nazwa w przybliżeniu znaczy "fabryka cudowności". W sobotę otworzy ono pierwszą wystawę z cyklu wystaw reprezentujących zagraniczne kolekcje "surowej sztuki". Jako pierwszy prezentowany będzie zbiór Andrzeja Kwasiborskiego. Płocczanina.
Połączyła ich pasja. Poznawali się na zjazdach motocyklowych i militarnych, teraz powołali do życia stowarzyszenie i organizują taki zlot sami.
Pasją dziewczyny jest charakteryzacja. Eliza właśnie znalazła się w gronie 20 osób z całego świata, które walczą o stypendium w prestiżowej Cinema Makeup School w Los Angeles.
Boże Narodzenie spędził w samolocie z Londynu do Chile. W Anglii był barmanem, w Chile miał prowadzić wyprawę motocyklową. A przecież jeszcze kilka lat temu miał poważną firmę i napięte terminy. Poznajcie Andrzeja, chłopaka z Płocka, który zapragnął być obywatelem świata.
Nad Sobótką znalazłem butelkę, a w niej świadectwo tragicznej miłości. Zawsze bałem się przechodząc obok kostnicy przy Kościuszki. A raczej - obok budynku, który brałem za kostnicę. A na stadionie całe lato uczyłem się rzucać dyskiem... Czy śledzicie na Instagramie fotograficzne wspomnienia z Płocka Wiktora Dąbkowskiego? Jeśli nie, to do dzieła!
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.