Niemal od momentu zbudowania kolektor pod dnem Wisły pracował na swoją awarię - przyznaje szefowa Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Obiecuje, że wskazane przez ekspertów błędy nie zostaną powtórzone przy instalowaniu w tunelu pod dnem Wisły nowych rurociągów na ścieki.
Niemal półtora roku po drugiej potężnej awarii rurociągu ściekowego do oczyszczalni Czajka, poznaliśmy jej przyczyny. Wodociągowcy na podstawie ekspertyzy fachowców składają zawiadomienie do prokuratury.
Wojskowi saperzy zdemontowali most pontonowy, który przez ostatnie tygodnie dźwigał tymczasowe rurociągi na ścieki do oczyszczalni Czajka. Żołnierze tłumaczą, że musieli to zrobić, konstrukcji zagrażała wysoka fala na Wiśle.
Potwierdzają to nie tylko Wodociągi Płockie, ale też sanepid i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska - podkreśla prezydent Płocka Andrzej Nowakowski.
Przytaczamy ten komunikat w całości. Jest oznaczony numerem 1 i został wydany dziś, we wtorek 1 września.
- Od soboty codziennie badamy surową wodę z głównego nurtu rzeki i do teraz nie stwierdziliśmy, by jej parametry się pogorszyły. Także sanepid, który również prowadzi badania, nie alarmował nas, że dzieje się coś złego - mówi dyrektor Justyna Piotrowicz, rzeczniczka Wodociągów Płockich.
Alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa został wysłany do mieszkańców Mazowsza oraz województwa kujawsko-pomorskiego. Według urzędników lepiej nie wchodzić do Wisły.
Tym razem naprawa feralnego rurociągu w tunelu pod dnem Wisły potrwa dłużej niż w 2019 r. Może nawet rok? Niezbędny będzie tymczasowy rurociąg - albo na dnie Wisły, albo na jezdni mostu Północnego.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej podał, w jakim tempie woda w Wiśle ze ściekami z uszkodzonego kolektora dotrze do miast na północ od Warszawy. Co jeszcze w sprawie awarii nastąpi w najbliższej przyszłości?
Awaria Czajki w Warszawie. 3 tys. litrów ścieków na sekundę - taką ilość podają miejscy wodociągowcy. Tymczasem rządowi urzędnicy mówią o 8, a nawet 13 tys. litrów. Bo do ścieków doliczają też... deszczówkę.
Mamy awarię kolektora, wszystko wskazuje na to, że na starym odcinku, nie tym, który remontowaliśmy rok temu. Wygląda na to, że mamy do czynienia z błędem projektowym - mówi Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy
Awaria Czajki w Warszawie. Ścieki znów płyną do Wisły, urzędnicy uruchomili ozonowanie wody w rzece. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski powołał sztab kryzysowy. Ratusz szykuje się na naprawę trwającą wiele dni i wymagającą budowy tymczasowego rurociągu.
Przez deszcz zwiększył się odpływ ścieków i wód opadowych z siedmiu dzielnic lewobrzeżnej Warszawy. Ich ilość przekracza wydajność awaryjnego rurociągu.
- Uruchomiliśmy urządzenia zabijające bakterie i zarazki w ściekach jeszcze przed zrzuceniem ich do Wisły. Z godziny na godzinę ścieki powinny być coraz "czystsze" - powiedział prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Zapowiedział, że możliwe jest, że rury na ścieki mogą zostać ułożone na moście Północnym.
Wojsko przywozi już do stolicy pierwsze elementy mostu pontonowego, na którym zostanie zbudowany tymczasowy rurociąg na ścieki.
Coraz więcej wiemy o przebiegu awarii w kolektorze pod Wisłą, choć wciąż nie wiadomo, jaka była jej pierwotna przyczyna. Ani jak to możliwe, że zawiodła konstrukcja, która ma dopiero siedem lat.
- Oba przygotowania będą prowadzone równolegle, tak by zminimalizować szkodliwość zrzutu ścieków dla środowiska naturalnego - mówił w piątek prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Do awarii doszło podczas niżówki, a to najgorszy moment. Ścieki to aż jeden procent objętości wody w Wiśle. Ucierpią ryby, ale ludziom nic nie grozi - mówi ekspert z SGGW.
Katastrofy ścieków w Warszawie nie wolno bagatelizować. Ale PiS cynicznie wyolbrzymia jej skalę aż do granic absurdu, strasząc ludzi w imię politycznych zysków. To śmierdzi bardziej niż ścieki.
Posiedzenie rządowego sztabu kryzysowego zaplanowane jest na godz. 19 - poinformował szef kancelarii premiera. Możliwość mobilizacji zapowiedziano w wojskach obrony terytorialnej.
Już wiemy, że nie da się naprawić kolektorów w kilka dni, to potrwa dłużej. Szukamy innych rozwiązań - poinformował prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Uspokoił: - Tunel kolektora nie został naruszony
Awarii uległ kolektor, który odprowadza ścieki do Czajki. Nieczystości z lewego brzegu Warszawy zamiast do oczyszczalni trafiają prosto do rzeki. I płyną dalej - m.in. do naszego miasta. Płockie służby zapewniają, że w tym momencie nie ma zagrożenia, badają wodę i są gotowe do polepszenia jej jakości, gdy tylko będzie to konieczne.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.