Nie wyłoży jej firma, która prowadziła składowisko śmieci, tylko samorząd Mazowsza. - Chcemy, aby termin uprzątnięcia był jak najkrótszy - mówi Marta Milewska, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego.
Wyją syreny, do niewielkiej miejscowości w gminie Bodzanów jadą strażacy z różnych części powiatu płockiego. W akcji bierze udział ponad 20 zastępów.
Nie pomogły kary finansowe, liczne kontrole, nawet decyzja o wstrzymaniu zbierania i przetwarzania odpadów. W sprawę składowiska pod Płockiem zostały wciągnięte policja i prokuratura, trwa batalia w sądzie.
Wygasające trzyletnie umowy spowodowały konieczność ogłoszenia nowych przetargów. Kryterium dysponowania odpowiednimi pojazdami firmy spełniły na jednakowym poziomie. W rezultacie przy wyborach ofert główną rolę zagrała najniższa cena.
Na skraju rezerwatu przyrody Jastrząbek, niedaleko Sendenia Dużego, straszą plastikowe butelki i inne śmieci, gdzieniegdzie zdążyła je już przykryć trawa. Nie takiego widoku spodziewają się ludzie, którzy chcą w tej okolicy pospacerować po lesie.
Miasto jest w trakcie wyboru firm, z którymi podpisze nowe umowy na odbiór odpadów komunalnych. Ceny usługi wzrosły średnio o ponad 18 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Czy przełoży się to na wysokość opłat, które ponoszą płocczanie?
- Jest to efekt dyskusji podczas ubiegłotygodniowych komisji rady miasta, a także efekt naszych dodatkowych przemyśleń - oświadczyła w poniedziałek dyrektorka ratuszowego wydziału kształtowania środowiska.
Ratusz próbuje ograniczyć koszty systemu gospodarowania odpadami. Teraz dzierżawi pojemniki na śmieci od firm odbierających odpady. Ale wkrótce może się to zmienić.
Trwają kontrole segregowania śmieci. Niestety, nieprawidłowości w tym zakresie wykryto na większości płockich osiedli. A wraz z tym pojawiła się informacja o możliwości naliczenia podwójnej opłaty za odbiór odpadów. Co zrobić, aby się przed tym ustrzec?
W związku z tym pisma z ostrzeżeniem zostały wysłane do 435 zarządców nieruchomości lub najemców lokali gminnych.
Podczas czwartkowej sesji Rady Miasta doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy przewodniczącym Rady Arturem Jaroszewskim a wiceprezydentem Płocka ds. komunalnych Piotrem Dyśkiewiczem. Ten pierwszy zarzucał, że nie dba się o czystość miasta. I twardo udowadniał to przykładami.
Z danych Wojewodzkiego Urzędu Statystycznego wynika, że mieszkaniec Płocka wytworzył w ub. roku o 9 kg więcej śmieci niż warszawiak i prawie dwa razy tyle co radomianin. Prezes PGO jest zaskoczony i sceptyczny
Nauczyliśmy się już z grubsza, jak segregować wytwarzane w naszych domach odpadki. Tu plastik, tam szkło, papier, obierki od ziemniaków też oddzielnie itd. Ale bywa, że czasem zachodzimy w głowę: co z tym zrobić?
Ze względu na skażenie środowiska poprzez wpuszczanie ścieków do Wisły, jak również brak umowy i rachunków na wywóz nieczystości ciekłych strażnicy postanowili odstąpić od ukarania mężczyzny mandatem i skierować przeciwko niemu wniosek do sądu.
A przy tym odpowiednio je zabezpieczały przed dostępem innych. Prezydent Płocka Andrzej Nowakowski odpowiada, że gmina nie jest uprawniona do odbierania tego typu odpadów i gospodarowania nimi. Poza tym nie ma wiedzy o miejscach zamieszkania takich osób.
- To jak to z tym jest? Może miasto powinno zainwestować w specjalne kontenery, z jakimś podajnikiem na przykład? Bo żeby nas nie próbowali karać za złe segregowanie - mówi nasi czytelnicy, którzy próbują sprostać niełatwym, niezbyt jasnym zasadom segregowania odpadków. Okazuje się, że wcale nie jest to żaden problem.
Wprowadzony od niedawna przez ustawę bezwzględny obowiązek segregowania śmieci nie tylko mieszkańcom naszego miasta nastręcza mnóstwa trudności. Poniżej prezentujemy, przygotowane przez zespół medialny płockiego ratusza, zestaw najczęściej kierowanych do Urzędu Miasta pytań i odpowiedzi na nie.
Temat nowego systemu gospodarowania odpadami nie znika z forum rady miasta. Radni PiS zarzucają ratuszowi, że jest nieprzygotowany do zmian, radni PSL z kolei przekonują, że nowe przepisy rząd narzucił, nie biorąc pod uwagę głosu samorządów.
Poseł Jacek Ozdoba, współpracownik Patryka Jakiego i były radny Warszawy (PiS) ma zostać wiceministrem w Ministerstwie Klimatu.
Te powiaty to: płocki, gostyniński i sierpecki. Zdecydowanie najtaniej jest w tym ostatnim. Różnice są znaczne. Z czego wynikają? Ile wynoszą opłaty karne za niesegregowanie i upusty za kompostowanie? I jak wysokie są stawki w przypadku nieruchomości letniskowych? Sprawdziliśmy.
Dopiero od lutego w Płocku zaczną obowiązywać nowe stawki "podatku śmieciowego" i nowe zasady. Najważniejsza - segregować odpady będziemy musieli już wszyscy. Dotychczasowe deklaracje, w których zaznaczaliśmy, że godzimy się na wyższą opłatę, ale rozdzielać śmieci nie będziemy - utracą moc. Ale wciąż jest wiele niewiadomych.
386 kg - tyle odpadów statystycznie produkuje przez rok każdy mieszkaniec miasta z tzw. deklaracją śmieciową - łącznie to ok. 102 tys. osób. Wszystkich nas od stycznia czeka podwyżka opłat za odbiór odpadów.
Urzędnicy tłumaczyli, że podniesienie stawek za odbiór śmieci jest konieczne, radny Mariusz Pogonowski (KO) stwierdził, że właśnie dokonuje się ekologiczna rewolucja, radny Edward Bogdan (PiS) postulował budowę spalarni, a radny Adam Modliborski (PiS) pytał o zniżkę dla rodzin wielodzietnych. Wokół tematu śmieci kręciła się XIV sesja rady miasta.
Chodzi o niedopełnienie ustawowego obowiązku zarejestrowania się w bazie danych o produktach i opakowaniach. Nowe przepisy odpadowe dotyczą wszystkich przedsiębiorców: i właściciela zakładu produkcyjnego, i fryzjera. Ale sam rejestr to jeszcze nie wszystko.
Od 2013 r. stawki w mieście są stałe - 11 zł za odpady posegregowane i 16 za zmieszane. Ten tzw. podatek śmieciowy wzrośnie od stycznia o grubo ponad 100 proc. Stawki drastycznie rosną w całej Polsce. Powodów jest wiele.
Jeśli radni na najbliższej sesji przegłosują projekt uchwały w tej sprawie, płocczanie będą tyle płacić za odpady od stycznia. Zmiany idą jednak znacznie dalej. W przypadku bloków wysokość opłaty ma zależeć również od naszych sąsiadów i szczelności altany. Mieszkańcy domków sami będą kupować worki i pojemniki.
W jednym pojemniku ląduje wszystko: szklane znicze, plastikowe wkłady do nich, sztuczne kwiaty i zwiędłe żywe razem z ziemią. I liście wygrabione spośród grobów. I reklamówki. - Dlaczego nie można segregować cmentarnych śmieci?! - domagają się ludzie.
Koniec z niesegregowaniem odpadów, kto zostanie przyłapany na wrzuceniu do kontenera wszystkiego jak popadnie, karnie zapłaci nawet poczwórną stawkę opłaty. A tzw. podatek śmieciowy na pewno wzrośnie.
Widziałam niedawno gdzieś w odmętach sieci taki filmik - morze czy ocean gdzieś w jakiejś egzotycznej miejscowości wezbrał i zalewał falami nadbrzeżną restaurację. Falami - zapomniałam dodać - śmieci.
Podwyżki opłat za odbiór odpadów, jakie od 1 lipca wprowadzono tam, gdzie "polityka śmieciowa" jest realizowana wspólnie w ramach ZGRP, wstrząsnęły ludźmi. 25 zł od osoby miesięcznie za odpady segregowane i 50 zł za zmieszane wszyscy uznali za stawki absurdalnie wysokie. Coraz więcej gmin decyduje się na wyjście ze Związku. Skąd to całe zamieszanie? - zapytaliśmy w Związku. Otrzymaliśmy długą odpowiedź.
Niektóre samorządy chcą wyjść jak najszybciej ze Związku Gmin Regionu Płockiego, na który jakiś czas temu delegowały zawieranie umów z firmami odbierającymi odpady.
- O nie, ktoś zgłupiał! - w gminach, które gospodarkę odpadami prowadzą wspólnie w ramach Związku Gmin Regionu Płockiego, coraz ostrzejsze są głosy oburzenia. Od lipca stawki opłaty śmieciowej mają bowiem wynosić od osoby 25 zł za odpadki segregowane i aż 50 zł za zmieszane. Ludzie obwiniają swoje lokalne władze, żądają od nich wystąpienia ze związku, odgrażają się, że swe oburzenie wykażą przy urnach.
To słowa wiceprezydenta miasta ds. komunalnych Piotra Dyśkiewicza. Mówi też: - Decyzja na razie jest odsunięta w czasie, ale nie da się tego uniknąć". To oznacza jedno - będziemy płacić więcej. I raczej sporo więcej.
W wielu gminach powiatu płockiego i gostynińskiego tak zwany podatek śmieciowy ma znów wzrosnąć, do 25 zł za odpady posegregowane i i 50 zł za zmieszane - z obecnych 14 i 28 zł od osoby.
- Zobaczycie, coraz więcej odpadów będzie lądowało w lasach i w rowach; już teraz jest ich tam dużo - alarmują nasi czytelnicy. - Związek Gmin Regionu Płockiego nie dość, że podniósł stawki, to jeszcze nałożył na nas dodatkowe obowiązki. Trudno to logicznie wytłumaczyć.
- Sprzątanie odbywa się tu incydentalnie, a odpadków przybywa regularnie - dodają ludzie.
Teoretycznie wszyscy muszą uiszczać tzw. podatek śmieciowy. Płacisz i firma sama od ciebie odbierze wszelkie odpady. Co jest z nami, że wciąż wielu ludzi uparcie tworzy dzikie wysypiska i niszczy naturę? Od przyszłego tygodnia w Płocku śmieciarzom ma już nie być tak łatwo. Straż miejska zastawi pułapki.
Firma SUEZ, która zajmuje się m.in. zarządzaniem odpadami, wprowadza możliwość zamawiania swoich usług przez internet. Przez stronę sklepsuez.pl można zlecić firmie odbiór gruzu lub zamówić kontener na odpady po remoncie.
Zdecydowana większość płocczan deklaruje, że segreguje śmieci. Tymczasem 90 proc. odpadów, jakie trafiają do Kobiernik, to śmieci zmieszane. Po prostu - oszukujemy.
... Punkt Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych. Śmieci przyjmowane będą bezpłatnie po okazaniu dokumentu potwierdzającego miejsce zamieszkania lub zameldowania w Płocku.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.