Niemal od momentu zbudowania kolektor pod dnem Wisły pracował na swoją awarię - przyznaje szefowa Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Obiecuje, że wskazane przez ekspertów błędy nie zostaną powtórzone przy instalowaniu w tunelu pod dnem Wisły nowych rurociągów na ścieki.
Niemal półtora roku po drugiej potężnej awarii rurociągu ściekowego do oczyszczalni Czajka, poznaliśmy jej przyczyny. Wodociągowcy na podstawie ekspertyzy fachowców składają zawiadomienie do prokuratury.
Wojskowi saperzy zdemontowali most pontonowy, który przez ostatnie tygodnie dźwigał tymczasowe rurociągi na ścieki do oczyszczalni Czajka. Żołnierze tłumaczą, że musieli to zrobić, konstrukcji zagrażała wysoka fala na Wiśle.
Awarię ma jedna z dwóch pomp tłoczących ścieki tymczasowym rurociągiem na moście pontonowym. Druga nie daje rady przepchnąć wszystkich nieczystości, dlatego znów zrzucane są do rzeki.
Przytaczamy ten komunikat w całości. Jest oznaczony numerem 1 i został wydany dziś, we wtorek 1 września.
Tym razem naprawa feralnego rurociągu w tunelu pod dnem Wisły potrwa dłużej niż w 2019 r. Może nawet rok? Niezbędny będzie tymczasowy rurociąg - albo na dnie Wisły, albo na jezdni mostu Północnego.
Awaria Czajki w Warszawie. 3 tys. litrów ścieków na sekundę - taką ilość podają miejscy wodociągowcy. Tymczasem rządowi urzędnicy mówią o 8, a nawet 13 tys. litrów. Bo do ścieków doliczają też... deszczówkę.
Z komunikatu urzędu miasta: "Parametry wody dostarczanej mieszkańcom nie zmieniły się w okresie przed i po awarii kolektora ścieków w Warszawie.
"Cyrk wykorzystywany do walki politycznej" - określa to, co dzieje się po awarii kolektora przesyłającego ścieki do stołecznej oczyszczalni "Czajka", prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Szczególne pretensje ma do polityków PiS. Swoje dokłada codziennie publiczna telewizja...
Trzeba czterech godzin na badania laboratoryjne i uzyskanie ich wyników.
W Płocku z kranu płynie mieszanina wód - z Wisły i studni głębinowych. Studnie te sięgają złóż pamiętających czasy, gdy po ziemi biegały dinozaury. A samą wodę filtrują m.in. bakterie na węglowych granulkach wartych ok. 1,5 mln zł. Poznajcie z nami tajemnice płockiej wody.
Świadomość, że Wisłą płyną do nas ścieki z Warszawy, fekalia, pomyje, detergenty, przyjemna nie jest. Nawet jeśli pamięć wyświetli, że przecież tak było przez dziesięciolecia, do siedmiu lat wstecz, kiedy to zaczęła w końcu działać w stolicy oczyszczalnia Czajka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.