W alejce miejscowego cmentarza dokonują jej grupa wolontariuszy i archeolodzy z Instytutu Pamięci Narodowej. Szczątki ciał i materiały wybuchowe pochodzą prawdopodobnie z początku II wojny światowej.
W piątek w księgarnio-kawiarni Czerwony Atrament została otwarta wystawa pokazująca dawne życie przy Kolegialnej 4, jej teraźniejszość i to jaka mogłaby być przyszłość tego podwórka.
Płock obchodzi swoje urodziny. Formalnie - 780., bo przed tylu laty miała miejsce pierwsza lokacja miasta. Miasto narodziło się wtedy nad Wisłą jako dwuhektarowy maluch.
Korona symbolizowała historię Płocka. Nowoczesne cyferki - współczesność. Na górze są daty: 1237 i 1987. A na dole napis: "Rocznica lokacji Płocka". Plakat na 750-lecie był po prostu piękny. Czytelny i z pomysłem. Dlaczego w takim razie nigdy go nie wydrukowano?
Kto miał swój bat, ciągnął żwir z dna Wisły. Do wyławiania żwiru potrzebowano kacerzy - drewnianych drągów z blaszanymi kubłami. Pracownicy poruszali kacerzami, płukali żwir i ładowali go do łodzi. Potem dopływali do kamienistego brzegu i przepasani szelkami ciągnęli tę łódź aż do portu w Borowiczkach.
Prawdopodobnie nie były tu zamówione. I wszystko wskazuje, że nawet do naszego miasta nie dotarły!
W 1237 r. biskup płocki Piotr I wydał akt lokacyjny, na podstawie którego Płock otrzymał prawa miejskie. Z tej okazji w niedzielę w katedrze rozpoczną się oficjalne uroczystości.
- Kolumna ma bogate znaczenie historyczne i symboliczne. Pomniki, które mamy dziś w Płocku ukazują głównie postaci - mówił o projekcie monumentu upamiętniającego bohaterską postawę płocczan w wojnie polsko-bolszewickiej Jakub Chojnacki.
- W Płocku osiedlali się przybysze z zewnątrz: rycerze, kupcy. Przywieźli nowe obyczaje, język, zabudowę. To za ich sprawą została wprowadzona lokacja miast i wsi - mówił w czwartek w Muzeum Diecezjalnym Tomasz Kordala, zastępca dyrektora Muzeum Mazowieckiego. Z okazji 780. rocznicy lokacji Płocka wygłosił odczyt na temat pierwszego dokumentu nadającego przywilej lokacyjny naszemu miastu.
W Sannikach od ponad dwóch tygodni trwają wykopaliska. Archeolodzy odkrywają kolejne fragmenty drewnianego dworu sprzed wieków. Liczą, że pod nimi znajdą jeszcze starsze elementy.
Chodzi o tablicę, która 3 maja została odsłonięta na budynku odwachu. Poświęcona jest żołnierzom Pułku 4. Piechoty Księstwa Warszawskiego. - Czy tablica była w ogóle konsultowana z profesjonalnym historykiem? - pyta nasz czytelnik i twierdzi, że są w niej poważne błędy.
Pomysł z upamiętnieniem bohaterskich mieszkańców mojego miasta, którzy obronili je przed sowieckimi hordami w 1920 r., uważam za doskonały. Im więcej czytałam o tych ludziach, dowiadywałam się o nich, im więcej zdjęć zobaczyłam, tym bardziej stawali mi się bliscy.
Czy w mieście stanie pomnik Obrońców Płocka 1920 roku? Jaki? Według projektu Gustawa Zemły? Podoba się wam? Gdzie? Na placu Narutowicza? Bo jeśli tam, to ten cenny fragment miasta trzeba najpierw odpowiednio zagospodarować.
O czerwińszczanach, którzy pomagali Żydom, opowiadali we wtorek ich potomkowie. Byli gośćmi spotkania w Muzeum Żydów Mazowieckich. Spotkanie odbyło się w ramach cyklu "Choćby jedno życie, choćby kromka chleba... Polacy ratujący Żydów od Zagłady".
"Votum dla Czerwińska" - tak nazywa się spotkanie, na które zaprasza Muzeum Żydów Mazowieckich w ramach cyklu "Choćby jedno życie, choćby kromka chleba... Polacy ratujący Żydów od Zagłady". Uczestnicy posłuchają o losach czerwińskich Żydów w czasie II wojny światowej.
Płocczanie świętowali uchwalenie Konstytucji 3 Maja i wspominali dwa XIX-wieczne pułki, Pułk 4. Piechoty i Pułk 2. Ułanów Księstwa Warszawskiego.
Jak co roku 28 kwietnia obchodzony jest światowy dzień pamięci ofiar wypadków przy pracy oraz dzień bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w pracy. Śmiało można powiedzieć, że BHP nie jest naszym sportem narodowym, o czym można się upewnić, przeglądając choćby filmy w internecie. Ale w czasach, gdy o internecie nikt nawet nie myślał, również dochodziło do takich wypadków.
Oprócz tego minitor przeszkód przed ratuszem i bezpłatny wstęp do muzeów. W niedzielę w naszym mieście oficjalnie rozpoczął się sezon turystyczny. Mimo wiatru i chłodu grupy płocczan w różnym wieku wyruszyły na wycieczkę po mieście śladami jego historii.
Mieszkanie dziadków przy Filtrowej 69 w Warszawie było ogromne. W czasie wojny było schronieniem dla francuskiego jeńca, pomieszkiwała tu Zosia Lewinówna, zaglądała Ola Zwiebaum. A Rachela i Władysław Kohanowie ukrywali się długo. Aż do momentu, gdy do drzwi zapukali szmalcownicy
W czwartek na cmentarzu komunalnym został odsłonięty memoriał Sybiraków i płocczan pomordowanych na wschodzie. - Są marzenia, o których się mówi i takie, o których nie można odważnie pomyśleć. Dla mnie takim skrytym marzeniem było doprowadzenie do zrealizowania tego memoriału - mówił Remigiusz Bielewicz, prezes Związku Sybiraków. To związek wyszedł z inicjatywą stworzenia tego miejsca.
Muzeum Żydów Mazowieckich zaprasza w środę na wykład "Żydzi w powojennym Płocku" dr Martyny Rusiniak-Karwat, która jest historykiem i politologiem, adiunktem w Instytucie Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk.
Od podwórka przy Kolegialnej 4 można było kiedyś przejść do ul. Kościuszki. Przez lata działali tam różni przedsiębiorcy, wychował się znany fotograf. Te i wiele innych ciekawostek niedługo przedstawią płocczanom Stowarzyszenie Przyjaciół Archiwum Państwowego i ksiegarnio-kawiarnia Czerwony Atrament. Wspólnie przygotowali projekt "Kolegialna 4. Przeszłość - teraźniejszość - przyszłość". A na razie zapraszają do udziału w konkursie fotograficznym.
- Przenosimy się do świata, który nie istnieje w rzeczywistości. Został utrwalony na rysunkach, malowidłach i grafikach - mówił w czwartek Mariusz Wojtalewicz, kierownik Muzeum Żydów Mazowieckich, w którym została otwarta wystawa "Życie sztetla". Znalazło się na niej 15 intrygujących prac autorów żydowskiego pochodzenia. To m.in. Moshe Bernstein, Simon Natan Karczmar, Artur Kolnik, Devi Tuszyński, Lionel S. Reiss czy Todros Geller.
Pradziadkowi na kolanach siadała słynna aktorka i tancerka Loda Halama, dziadek bronił Anglii, babcia - panienka z dobrego domu - zawsze powoziła w rękawiczkach i kapeluszu, a za piękną mamą szaleli mężczyźni. Oto opowieść o rodzinie Raców, właścicielach słynnych ogrodów nad Wisłą
To znak, że opuszczony kompleks wypoczynkowy nad Jeziorem Lucieńskim zmienił się z trzymanego w ukryciu celu wypraw eksplorerów w łakomy kąsek dla inwestorów i potencjalną atrakcję turystyczną całej okolicy.
50 lat temu Płock i Włocławek wzięły udział w dwóch turniejach miast. Miały się zintegrować, a skończyło się awanturą. Nawet jeszcze w latach 80., gdy płocczanin wjeżdżał do Włocławka, z miejsca dostawał mandat. Tymczasem w maju będzie turniej nr 3...
Pocztówki pochodzą ze zbiorów Zygmunta Różalskiego i Marka Ambroziaka (KLIKNIJCIE W ZDJĘCIE].
Wiadomo już, że księga znaleziona na budowie obwodnicy wydana została w Warszawie, w 1877 roku. Odszyfrowanie pieczęci wskaże, kto był jej właścicielem.
Pradziadek miał fabrykę obuwia pod Moskwą, dziadek prezesował spółdzielni szewskiej, ojciec ponad 30 lat naprawiał buty przy Grodzkiej, a synowi marzy się własnoręczne szycie trzewików. Przedstawiamy rodzinę Morozowów - szewską dynastię z Płocka.
Drewniany balkonik z kamienicy u zbiegu Tumskiej i Królewieckiej będzie już niedługo atrakcją Państwowego Muzeum Etnograficznego w stolicy. Dlaczego tam? - To już pytanie do was, płocczan - odpowiada dyrektor Adam Czyżewski.
Roman Siemiątkowski, wiceprezydent mówił: - Z miasta wywieziono 10 tys. mieszkańców, niezwykle ważnych dla jego historii i współczesności. Po wojnie do Płocka wróciło niewiele ponad stu.
Ta deska była dziwna - niczego nie podtrzymywała, niczego nie zakrywała, wyglądała na całkiem niepotrzebną. Została więc wyrwana, a wtedy okazało się, że była pod nią skrytka. Na broń.
Muzeum Mazowieckie dostanie na ten cel ok. 3,5 mln zł dofinansowania z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Mazowieckiego 2014-2020.
Czy w maszynie rolniczej, w kombajnie, może być coś romantycznego? Co to za śmieszne pytanie... Ale kiedy słucha się opowieści Józefa Dębskiego, który w płockiej fabryce, należącej teraz do New Holland, pracuje ponad 40 lat, to zaczyna świtać, że tak, że jego praca to przygoda życia. Mimo że jest tylko częścią historii tego przemysłu w Płocku
Policja codziennie niemal przychwytuje mnóstwo rzezimieszków kradnących, wszystko co im pod rękę wpadnie! Żadne zamki nie są w stanie obronić ludności przed tą plagą. Złodzieje kradną na targach, na ulicach, z mieszkań, ze strychów i z piwnic.
Jacek Ostrowski napisał książkę o porwaniu i zabójstwie znanej w mieście doktor Sefanii Kamińskiej. To dobrze opowiedziana prawdziwa historia, którą poznajemy przez pryzmat uwikłanego w zbrodnie z przeszłości porywacza i seryjnego mordercy, bankruta poszukującego sposobu na odbicie się od finansowego dna, na wpół lojalnego wykonawcę poleceń tajemniczych mocodawców
W piątek minęła 55. rocznica śmierci Władysława Broniewskiego - zmarł w Warszawie w 1962 r. Pracownicy Książnicy Płockiej, jak co roku, pojechali na grób poety na warszawskich Powązkach.
310-metrowy Varso Tower, drapacz chmur wyższy od Pałacu Kultury i Nauki, ma stanąć za trzy lata w Warszawie. Przerośnie wtedy wszystkie budynki w Unii Europejskiej. Cudo to zaprojektował Krzysztof Górnicki. Tak, dobrze kojarzycie - robiący światową karierę architekt to potomek słynnej płockiej rodziny Górnickich.
W sobotę obchodzić będziemy Światowy Dzień Chorego. W pewnym sensie świętujemy go już od dłuższego czasu, a obchody organizuje nam epidemia grypy. Sam też wziąłem udział w tych obchodach, zaopatrzywszy się jak wielu innych w druczek L4. Dawniej epidemie też się zdarzały, na przykład w 1933 r. nawiedziła nas szkarlatyna.
Muzeum Żydów Mazowieckich zaprasza na wykład ?Symbole judaizmu? Pawła Fijałkowskiego z Żydowskiego Instytutu Historycznego im. Emanuela Ringelbluma w Warszawie. Gość spróbuje przedstawić genezę i znaczenie trzech ważnych symboli ? Drzewa Życia, Lwa Judy i Gwiazdy Dawida.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.