Klucze już rozdane. Ich brzęk oznacza jedno - możliwość wejścia do nowych mieszkań na start. Pierwszych w tym roku w Płocku, chociaż - według zapowiedzi - nie ostatnich.
Do wypadku doszło w piątek o godz. 14. Zgodnie ze wstępnymi ustaleniami policji mężczyzna najprawdopodobniej zasłabł za kierownicą.
Zwykły kurs taksówką na obrzeża miasta zakończył się rozbojem. Albo pieniądze, albo życie - taksówkarz musiał wybierać.
Linia nr 18 jest kojarzona z mniejszymi autobusami krążącymi po płockich osiedlach. Jej przebieg zmieni się w sobotę.
- Do tej pory choroby zakaźne to był troszkę przeżytek. Panowało poczucie, jakby wszystko już było znane, nic groźnego na szerszą skalę się nie dzieje. Walczyliśmy głównie z wirusowymi zapaleniami wątroby, rzadszymi chorobami, jak neuroinfekcje....
Trzy aktywistki, które rozkleiły wlepki z przerobionym wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej zostały we wtorek uniewinnione. "Nie godzimy się z wyrokiem" - oświadczyli hierarchowie z Płocka.
Już od ponad roku, raz po raz, opisuję bardziej lub mniej lokalne zmagania z pandemią koronawirusa. Najczęściej w formie przestrogi, garści informacji z frontu walk podstawowych albo smutnych refleksji na temat zmian, jakie nastąpiły w przestrzeni...
... to perspektywa dwóch lat. Na razie rodzice, których pociechami zajmuje się placówka przy Czwartaków, mieliby od 1 września zawozić je na Kazimierza Wielkiego.
Cały system tworzy już, razem z orlenowskimi, ponad 50 stacji. Kto lubi wycieczki na dwóch kółkach, będzie mógł wypożyczyć rower od 1 kwietnia.
Został już namierzony przez policjantów, którzy za nieodpowiedzialne zachowanie zatrzymali mu prawo jazdy i skierowali sprawę do sądu.
Z informacji policji wynika, że do wypadku doszło w miejscowości Tupadły ok. godz. 8.30 na gminnej drodze.
We wtorek w Orlen Arenie lepsze od Wisły były Czechowskie Niedźwiedzie. Wynik meczu: 25:27 dla ekipy spod Moskwy.
Zabiegał o to przewodniczący rady miasta Artur Jaroszewski. Już w maju ub.r. przekonywał, że nie może być tak, by "Orlen sprawdzał sam siebie". - Aby nie było sytuacji, że to lis pilnuje kurnika - tłumaczył.
- , Przynajmniej raz - dodała. - Od tego wyroku zależało, czy zostanie przyklepane, że można na sali sądowej, z podniesioną głową, mówić tak okropne i okrutne rzeczy - uznała z kolei druga z uniewinnionych aktywistek, Anna Prus.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.