Kto nie lubi rano wstawać, dziś miał wyjątkową motywację. Po najlepsze pączki najlepiej wybrać się o świcie, bo im później, tym trudniej. W jednej z piekarni o godz. 8 były już tylko... puste półki.
Bo pączki najlepiej robić w dobrym towarzystwie. W takim, w którym i pośmiać się można, i porozmawiać, i muzyki posłuchać. I chyba o to przede wszystkim chodzi: o świetną zabawę [TEN TEKST DEDYKUJEMY LUDZIOM STAREJ DOBREJ PŁOCKIEJ "WYBORCZEJ"].
Kiedyś pączek był w jednej odmianie z drobnymi odstępstwami od wzorca. Dziś aż trudno się połapać pośród różnego nadzienia, smaków, kolorów, a nawet kształtów. Ale wiadomo, tradycji musi stać się zadość.
Przygotowania zajęły jej cały wieczór, ale warto było! Widać po uśmiechniętej twarzy i tacy pełnej apetycznych pączków. Już zazdrościmy domownikom.
Średnio w tłusty czwartek za pączka zapłacimy w Płocku 3-4,50 zł. Ale będą i takie za więcej niż 6 zł. W piekarniach przyznają - jest drożej niż rok temu, bo ceny składników poszły w górę.
Pączkowe szaleństwo ogarnęło miasto przed tłustym czwartkiem. Zanim po kaloryczne słodkości ustawiły się długie kolejki, cukiernicy i piekarze uwijali się jak w ukropie. Smażyli pączki tysiącami! Z marmoladą lub z kremem, z lukrem i cukrem pudrem, jedni na oleju, inni tradycyjnie - na smalcu. Które najlepsze?
Ale niekwestionowanym królem tego dnia jest właśnie pączek. Z nadzieniem lub bez, oblany lukrem, obsypany cukrem pudrem albo cukierkową posypką.
A przed Starą Pączkarnią przy Królewieckiej od czwartkowego ranka ustawiła się długaśna kolejka. Oto nasz przegląd zatytułowany "Płock a sprawa pączka".
Tłusty czwartek jest bez wątpienia jednym z ulubionych dni Polaków. Nawet jeśli dzień później na sam widok pączka chce się uciekać na drugi koniec świata, to tradycja przecież zobowiązuje. Bo co odpowiedzieć babci, która pyta: "Co, tylko dwa zjadłeś, pewnie ci nie smakuje?".
To był największy test pączków w historii płockiej "Wyborczej". 130 ciastek z 14 sklepów, cukierni i piekarni, dziewięciu oceniających z różnych redakcji i nie tylko, 117 wydanych opinii. Ale udało się i już wiemy, który pączek smakował najlepiej.
Degustatorów było pięcioro, wszyscy wybierani z klucza gastronomicznego. Cała piątka w środowe przedpołudnie, tuż przed Tłustym Czwartkiem, dzielnie spróbowała aż 12 pączków z płockich sklepów, cukierni i piekarni. A potem wydała werdykt...
Każdemu nasi degustatorzy (Mariola Rączkowska z Wieży Ciśnień na pl. Dąbrowskiego, Piotr Wysocki z Sushi Kushi Płock przy Dworcowej, Bohdan Michalski z restauracji Stary Rynek 4, Krzysztof Krajewski z Estery na Starym Rynku i Andrzej Mańkowski ze stowarzyszenia Szansa (przy ul. Kaczmarskiego prowadzi bar z domowymi obiadami) przyznawali od jednego do pięciu punktów. A jednocześnie - na dzień przed Tłustym Czwartkiem - dzielili się swoimi wrażeniami. Czytajcie! Aby przejść do listy rankingowej - KLIKNIJCIE W ZDJĘCIE.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.