Sąd Rejonowy w Gostyninie wydał wyrok w sprawie tragicznego wypadku, do którego doszło w lutym 2024 roku. 44-letni Tomasz G., prowadząc samochód w stanie nietrzeźwości, potrącił 37-latkę spacerującą z dzieckiem w wózku. Kobieta zmarła w szpitalu.
Za pierwszym razem się nie udało. Czy uda się za drugim i starosta, który pijany prowadził samochód, straci najważniejszy fotel w powiecie?
37-latka, prowadząc wózek z 9-miesięcznym dzieckiem, szła poboczem. Została potrącona przez kierowcę mercedesa, który wyjechał zza zakrętu.
Do 12 lat więzienia grozi kierowcy, który kilka dni temu we wsi Zaręby w powiecie przasnyskim spowodował śmiertelny wypadek. Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu.
Następnie wysiadł z samochodu i dalej próbował uciekać pieszo. Kiedy zatrzymali go płoccy policjanci, okazało się, że miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Kierowca... nie przyznał się do winy.
W środę, kilka minut po godz. 8, na policję zadzwoniła kobieta i zgłosiła, że ul. Sienkiewicza jedzie nietrzeźwy kierowca citroena. Jechała za nim do skrzyżowania z ul. Bielską.
Taki wyczyn "zaliczyła" w ostatnią sobotę 44-letnia kobieta z powiatu płockiego, a areną jej popisów była ulica w Płocku. Potem akcja przeniosła się w domowe pielesze, a zakończyła w izbie zatrzymań.
Cała ta akcja z obywatelskim zatrzymaniem miała miejsce dziś, we wtorek, w Bodzanowie. Mężczyzna, który w zdecydowany sposób zatrzymał nietrzeźwego kierowcę, jest żołnierzem 64 Batalionu Lekkiej Piechoty w Płocku.
Ot, taka "normalka" na naszych drogach. Dopiero kiedy przybywa kolejny poszkodowany, zaczyna się płacz. Ale to już spóźniony żal.
O tym zdarzeniu z poniedziałku informuje wojewódzka komenda policji. I apeluje, żeby każdy reagował na niebezpieczne zachowania kierowców na drogach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.