Zmasowana akcja mazowieckiej policji wymierzona w kierowców pod wpływem alkoholu. Są pierwsi zatrzymani.
Wszystko to wydarzyło się między Franciszkowem a Bieżuniem na remontowanym odcinku drogi wojewódzkiej. To teren podległy policji z Żuromina.
Dokładnie - minionej nocy, ze środy na czwartek. Jechał sobie ul. Kolejową. Szybko okazało się, że 36-latek ma szczególne "hobby", z uporem zbiera kolejne argumenty dla sądu, który już raz pozbawił go prawa jazdy.
We wtorek płoccy policjanci zatrzymali trzech młodzieńców, którzy "zabawiali się", dewastując różne zaparkowane w mieście auta. Grozi im nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.
Chodzi o podejrzanego o spowodowanie wypadku w sobotę w Starych Proboszczewicach 48-letniego traktorzystę. Motocyklista, na którym wymusił pierwszeństwo, jest w stanie ciężkim w szpitalu.
Do wypadku doszło dziś, w sobotę, ok. godz. 12.20 w Starych Proboszczewicach.
I wiele wskazuje na to, że mężczyzna raczył się wódką - elegancko, z kieliszka, a nie "z gwinta" - kierując autem. Ta historia wydarzyła się w płockim Radziwiu we wtorek wieczorem.
To nie próbka naszych poetyckich zdolności, ale ponura rzeczywistość rodem z informacji przesłanych przez rzeczniczkę płockiej komendy policji Martę Lewandowską. Niestety.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.