Jeśli patrzy się na oficjalne dane rządowe dotyczące skutków pandemii, to widać, że zakażeń ubywa. Dziś, w piątek, przybyło 10 858 nowych. Ale śmiertelność wśród tych, których dopadł koronawirus, wciąż jest zatrważająco wysoka. Ostatniej doby zmarło 539 osób. W tym dwie w naszym subregionie.
Chociaż na środowej konferencji prasowej minister zdrowia mówił, że w porównaniu z okresem przedświątecznym nowych zakażeń koronawirusem jest mniej, to jednak w oficjalnych danych widać, że zabójczy wirus znów jest w ataku. I zbiera tragiczne żniwo, bo raporty z ostatniej doby mówią aż o ponad 800 zgonach. Także w naszym mieście i okolicy.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia na konferencji prasowej podczas ogłaszania danych przypominał, że chociaż we wtorek liczba nowych zachorowań wyniosła 13 227, to jeszcze za wcześnie, by wyciągać wnioski, czy trzecia fala epidemii koronawirusa cofa się, czy wciąż trzyma mocno. Niestety, ministerstwo podało też bardzo wysoką liczbę zgonów w całym kraju - 644.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.