Możliwe, że była to lisica... W każdym razie zwierz na podpłockiej działce czuł się jak u siebie w domu, ludzi się nie bał zbytnio, a nawet w pewnym momencie przybrał groźną postawę, jakby szykował się do skoku, do ataku. Kotka dała nura pod ławkę, a ludziom trochę ścierpła skóra.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.