- A Marek, któremu jak ma³o komu zale¿a³o na tej mistycznej chwili, w milczeniu po³o¿y³ d³oñ na czole swojej ¿ony. Mia³a tak± jasn±, czyst± twarz - wspomina³ dramatyczne chwile na szpitalnym oddziale intensywnej terapii ks. prof. Henryk Seweryniak, przyjaciel rodziny Mokrowieckich.
Byli czê¶ci± P³ocka, tworzyli go i ju¿ zawsze bêd± kojarzyæ siê z tym miastem. Tu mieli bliskich, wielu oddanych przyjació³. Ka¿dy pozostawi³ po sobie puste miejsce i wielk± têsknotê, ale tak¿e niejedno piêkne wspomnienie.
Pamiêtam, ¿e kiedy przygotowywali¶my w Szpitalu ¶w. Trójcy "Benefis Gra¿yny Wendt", polecono nam, zaczynaj±cym pracê lekarzom, m³odego nauczyciela muzyki. Mia³ pomóc w organizacji koncertu i akompaniowaæ podczas wystêpów. Pamiêtam skromnego ch³opaka, który cierpliwie znosi³ nasze nieobecno¶ci, uczy³ ¶piewu i aran¿owa³ pomys³y piosenkarskie.
A tak¿e absolwentkê Jagiellonki, nauczycielkê, polonistkê, autorkê tomików wierszy. Pokazywa³a P³ock jeszcze z czasów sprzed rozpowszechnienia komputera. O sobie mówi³a: "Ci±gle chcê pisaæ. Kiedy piszê, to wiem, ¿e ¿yjê". Wanda Go³êbiewska odesz³a w sobotê rano, 5 czerwca.
Zmar³ nagle 24 listopada. W pamiêci p³ockich teatromanów pozostanie g³ównie jako ten, który na deskach naszego teatru wystawi³ nowatorskie, ¶wietne przedstawienie "Mistrz i Ma³gorzata" z 1981 r.
I znowu pogrzeb. To ju¿ chyba pi±ty w tym tygodniu. Wszystkich zmar³ych zna³em. Wiadomo, jak to na wsi. Nie na wszystkich pogrzebach mog³em byæ. Prawdê mówi±c, dotar³em na dwa.
Poznali¶my siê pod koniec lat 90. Nieprzypadkowo. Zadzwoni³em, by poprosiæ Pani± Doktor o mo¿liwo¶æ przygotowania benefisowego koncertu po¶wiêconego jej twórczo¶ci. Wówczas zacz±³em czytaæ wszystko, co wcze¶niej i pó¼niej Gra¿yna Przybylska-Wendt napisa³a. Czasem by³y to liryczne wiersze, czêsto kabaretowe kuplety z lekarskich balów i internowania, ale te¿ dramatyczne dialogi teatralne, z Solidarno¶ciow± histori± w tle.
26 stycznia 2017 roku odesz³a od nas Maria Sochacka - wieloletni dyrektor Szko³y Podstawowej nr 17 im. Tadeusza Ko¶ciuszki w P³ocku, ceniony nauczyciel i przyjaciel.
Kiedy w 1994 r. zaczyna³am swoj± karierê zawodow± w Szkole Podstawowej nr 17 w P³ocku, Mariola by³a wicedyrektorem. Po kilku latach zamieni³a siê funkcj± z dotychczasowym dyrektorem Piotrem Nowickim. Bardzo mocno lobbowa³ za Mariol±, uwa¿aj±c j±, i s³usznie zreszt±, za ¶cis³y umys³ i idealn± kontynuatorkê swojej pracy w szkole. Okaza³o siê, ¿e mia³ racjê i Mariola przez 13 lat, a¿ do swojej emerytury, z sukcesami kierowa³a p³ock± ?siedemnastk±?.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.