Nie ma ani awansu do ćwierćfinału, ani miejsca dającego prawo gry w kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich. Polscy piłkarze ręczni na mistrzostwach świata nie zrealizowali stawianych przed nimi celów. Tylko czy były one realne?
Na nieco ponad dwa miesiące przed rozpoczęciem w Polsce i Szwecji mistrzostw świata trener reprezentacji Polski musiał w ostatniej chwili zmienić skład drużyny na zgrupowanie w Szczyrku. Klub Orlen Wisła Płock odmówił udziału w nim swoich zawodników.
Potworne zamieszanie z koronawirusem w polskiej ekipie tuż przed pierwszym meczem mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych. Dziś o godz. 20.30 w Bratysławie gramy z Austrią. W jakim składzie? Nie wiadomo.
Jeśli podopieczni trenera Patryka Rombla w pierwszej rundzie kwalifikacji do mistrzostw świata uporają się z Litwą, to decydujący dwumecz, którego stawką będzie wyjazd na turniej do Egiptu, zagrają z Białorusią.
- Mam pewne przetarcie w meczach Ligi Mistrzów, gdzie atmosfera, ciśnienie i napięcie są podobne. Z pewnością sama obecność z reprezentacją na mistrzostwach Europy jest dużą nobilitacją - mówi przed swoim debiutem na europejskim czempionacie trener reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych Patryk Rombel.
Pierwsze spotkanie zagrają w środę z Hiszpanią B. Będzie je można obejrzeć na żywo w internecie na stronie sport.tvp.pl od godz. 23. Retransmisja o godz. 0.45 w TVP Sport.
Na miejscu zameldują się ok. godz. 18. W planach mają jeszcze krótki trening w hali, a w środę rozruch, analizę wideo i mecz. Spotkanie Polaków z Kosowem będzie ich przedostatnim w eliminacjach do mistrzostw Europy, które na żywo pokaże TVP Sport od godz. 19.50.
Po trwającym kilka dni zgrupowaniu w Szczyrku w poniedziałek reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych przeniosła się do Gliwic, gdzie przygotowuje się do dwóch meczów z Niemcami w eliminacjach do mistrzostw Europy 2020.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.