W minioną sobotę strażnicy z płockiego EkoPatrolu musieli ruszyć do nietypowych akcji. Jedno ze zgłoszeń dotyczyło "ogromnego węża w salonie samochodowym".
Przez rok do dyżurnego straży miejskiej wpłynęło blisko 400 takich interwencji. - W naszym mieście jest bardzo dużo osób czułych na krzywdę zwierząt - mówi Jolanta Głowacka, rzeczniczka płockich municypalnych.
Taki widok na jednej z posesji zastali strażnicy z płockiego EkoPatrolu. Pies w typie owczarka niemieckiego był osowiały, brudny, sierść w kilku miejscach miał sklejoną w kołtuny.
Kluczyki już przekazane. Płoccy strażnicy miejscy mają pierwszy samochód elektryczny - do zadań specjalnych, o czym świadczy zawartość bagażnika renault kangoo Z.E. Dostawcze auto wykorzystają na potrzeby Ekopatrolu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.