"Wezwanie w sprawie za¶lubin", wzorowane na urzêdowym wezwaniu do stawienia siê w s±dzie, to nowoczesna forma zaproszenia na ¶lub. Dawnymi czasy inaczej to wygl±da³o, choæ i dzie³a przodków w tej materii wydaj± siê do¶æ ekscentryczne. Bo na przyk³ad wysy³ali go¶ciom - bilet wstêpu do ko¶cio³a na swoje za¶lubiny.
Niestety, placówka wci±¿ nie dosta³a dofinansowania od ministerstwa. Ale chce i¶æ na rêkê p³occzanom i w ¶rody, w godz. 10-17, bêdzie udostêpniaæ zbory.
Nasza najlepsza biblioteka, duma, serce naukowego P³ocka, jest w tarapatach. Ministerstwo odmówi³o jej w tym roku dotacji i - na razie - podtrzymuje swoje zdanie. Je¶li go nie zmieni, dostêp do zbiorów zostanie drastycznie ograniczony. Ale jeszcze nie wszystko stracone, jeszcze jest czas, ¿eby pokazaæ, ¿e P³ock potrafi broniæ swych skarbów.
Walczymy o dotacjê dla Biblioteki im. Zieliñskich. Ale nie tylko. Walka toczy siê tak¿e o nas, p³occzan.
I nie mia³o znaczenia, ¿e one chodzi³y do Jagiellonki, a ja do Ma³achowianki - opowiada Marek Chojnacki, syn Jakuba, wieloletniego prezesa TNP.
Bardzo popieram akcjê obrony Biblioteki im. Zieliñskich. Mia³em nie wtr±caæ siê do polityki, bo szkoda czasu - rz±dz±cy ?i tak wiedz± lepiej?, ale czasami co¶ w cz³owieku pêka.
W ¶rodê wybrali¶my siê do Biblioteki im. Zieliñskich, by ws³uchaæ siê w to, co maj± do powiedzenia sami pracownicy tej placówki. Jakie nastroje towarzysz± im w obliczu powa¿nych zmian, jakie mog± czekaæ bibliotekê?
Pod wra¿eniem Biblioteki im. Zieliñskich byli zaborcy z Rosji - swego czasu zagarnêli wiêkszo¶æ jej zbiorów. Byli te¿ niemieccy nazi¶ci, którzy na jej bazie chcieli utworzyæ o¶rodek naukowy. Biblioteka przetrwa³a jednych i drugich, za osiem lat ¶wiêtowaæ ma 200. rocznicê swoich za¶lubin z P³ockiem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.