Z 4,7 mln zł wpłat na kampanię wyborczą PiS do europarlamentu blisko połowa pochodziła od osób zatrudnionych w spółkach skarbu państwa. Na konto Beaty Szydło i Joanny Kopcińskiej darowizny wpłaciło tego samego dnia 22 menedżerów Orlenu.
Rząd PiS i "Solidarność" są wobec siebie niezwykle lojalni. W zamian za poparcie w ostatnich wyborach władze zrealizowały wiele pracowniczych postulatów. Jednak "Solidarność" coraz częściej zachowuje się niesolidarnie wobec walczących o swoje prawa pracowników. Związkowcy boją się, że sojusz "S" z PiS zakończy się dla związku podobnie jak ten z AWS - masowym odpływem członków.
Da-my ra-dę, po-mo-żemy, Be-a-ta, Be-a-ta! - w środowy wieczór kilkaset osób na widowni zdzierało gardła, kiedy na scenę płockiego teatru wychodziła kandydatka na premiera Polski. Wszystko było starannie wyreżyserowane, Beata Szydło szła między rzędami, ściskała ludziom ręce, a ci byli w euforii. Do okrzyków zagrzewał prowadzący spotkanie Rafał Bochenek, wcześniej konferansjer w sztabie Andrzeja Dudy (PiS).
Bez wątpienia to podróże przedwyborcze właśnie tych pań - obecnej premier Ewy Kopacz (PO) i kandydatki na premiera Beaty Szydło (PiS) - są najbardziej śledzone przez dziennikarzy, mieszkańców i politycznych konkurentów. Która z nich przejechała dotąd więcej kilometrów? I czy przyjadą także do Płocka?
Dzisiaj trzeba politykom PO i PSL-u, którzy pozostawili polską wieś bez jakiegokolwiek wsparcia przez ostatnie 8 lat rządów, przypominać, co można zrobić i jak należy to zrobić. "Nie da się" powinno zniknąć z języka polityki - mówiła w środę w Dzikim Borze wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, kandydatka tej partii na premiera po wyborach parlamentarnych Beata Szydło.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.