Mogłoby się wydawać, że jesień i zima to okres, kiedy zwierzęta zapadają w sen i czekają "byle do wiosny". Nic równie mylnego! W płockim zoo ruch nie maleje, a odgłosy nie cichną.
W niedzielę w zoo urządzono... wieś. W zagrodach stanęły gospodarskie zwierzęta - w tym krówka o imieniu Sarenka, można było lepić z gliny, pleść wiklinę, specjalny pokaz dali strażacy.
Swojskie Klimaty - tak nazywa się impreza, na którą w niedzielę zaprasza płocki ogród zoologiczny. Tak się bowiem składa, że dla wielu dzieci krowa czy koń to zwierzęta równie egzotyczne jak słoń albo żyrafa.
W zoo nie wolno jeździć na hulajnodze. To rozsądne. Ale czemu - w sytuacji, gdy na miejscu nie ma depozytu, a dom lub auto daleko - rodzic nie może jej tam wnieść, złożonej, zabezpieczonej w wózku? Ogród odpowiada, że to dla dobra rodzica - żeby nie miał pokusy.
Było upiorne zwiedzanie, fluorescencyjne tańce i wzruszająca opowieść podróżnika Jana Meli. Ale przede wszystkim to, co tej nocy jest najfajniejsze, wyjątkowa atmosfera pogrążonego w ciemnościach ogrodu zoologicznego, rozświetlanego tylko latarkami uczestników Zoonocy.
W programie organizowanego przez płocki ogród Festiwalu Baniek Mydlanych będą m.in. pokazy puszczania wielkich baniek oraz bańkowe warsztaty - na każdego czekać będą stanowiska ze sprzętem i darmowym płynem.
Niestety, ogród zoologiczny nie ma jeszcze zdjęcia malca. Młody lampart przebywa już na wybiegu zewnętrznym, ale chowa się za konarami i trudno go dostrzec. Musimy uzbroić się w cierpliwość.
Impreza nawiązywała do nadchodzących Światowego Dnia Ochrony Morza Bałtyckiego oraz Światowego Dnia Wody. Organizatorzy przygotowali różne stanowiska z zadaniami do wykonania: zagadkami, rebusami, quizami.
Impreza była huczna i z przytupem. Tłum gości odśpiewał jubilatowi "Sto lat" - relacjonują na Facebooku organizatorzy wydarzenia.
W niedzielę płockie zoo zaprosiło na pierwszą rocznicę otwarcia działu akwarium. Były zabawy, konkursy i obowiązkowy urodzinowy tort - niebieski jak morska woda. "Pływała" na nim piękna rybka zwana potocznie błazenkiem. Ta sama, którą dzieci pokochały jako bohatera filmu "Gdzie jest Nemo?".
Nie wszystkie zwierzęta w płockim zoo zapadają w sen zimowy. Przekonacie się o tym 10 grudnia na imprezie, podczas której zostanie zainaugurowana trasa zimowego zwiedzania. Spotkacie na niej m.in. dwie nowe mieszkanki ogrodu, czyli dwie samice renifera.
W zeszłym roku z zoo w Holandii do płockiego ogrodu zoologicznego przyjechały dwa młode, 5-letnie słonie. Ich pierwotne imiona to Shwe Myarr i Mong Tine. W płockim ogrodzie chcą nadać im nowe - trochę łatwiejsze do zapamiętania i wymówienia.
W niedzielę płocki ogród już po raz kolejny zaprosił na imprezę zatytułowaną "Wiejskie klimaty".
To coroczna i lubiana przez płocczan impreza dla całych rodzin. Znów będzie można z bliska zobaczyć zwierzęta gospodarcze, wziąć udział w warsztatach czy spróbować regionalnych potraw.
Lamparcie oczy błyszczały w ciemności, sowy pohukiwały, a osioł ryczał. 999 osób zjechało do Płocka z całego świata, by przenocować w zoo, czyli wziąć udział w Zoonocy, jednej z najbardziej niesamowitych imprez w mieście.
W czwartek płockie zoo odwiedzili nietypowi goście - piękne modelki ubrane w skórzane stroje. Pozowały do zdjęć z wężami i innymi egzotycznymi zwierzętami.
Chodzi o tapira malajskiego, którego we wtorek zaprezentował płocki ogród zoologiczny. Nowy mieszkaniec jest samcem i przyjechał z zoo w Amsterdamie. Płocki ogród jako pierwszy i jedyny w kraju ma ten gatunek tapira.
Po ok. pół wieku powraca Turniej Miast Płock-Włocławek. Już w tę sobotę obie miejscowości zmierzą się ze sobą jak za dawnych lat. Będzie rywalizacja teoretyczna, sportowa i samochodowa.
Przyszedł na świat na wybiegu. - To niecodzienne zdarzenie. Zazwyczaj dzieje się to w nocy, a w tym przypadku poród mogli obserwować pracownicy zoo i zwiedzający - mówi Radomir Lewandowski, kierownik działu hodowlanego.
W poniedziałek pracownicy galerii Tayger spotkali niecodziennego gościa - po tamtejszym parkingu przechadzał się paw. Okazało się, że to uciekinier z zoo. Pracownicy Taygera zaalarmowali ogród, a paw... jak gdyby nigdy nic pokręcił się po parkingu i pofrunął pod Płocką Galerię Sztuki.
To część inwestycji, dla której miasto przygotowuje dokumentację. Obejmie ona także remont ul. Mostowej, starego mostu i al. Kilińskiego.
Płockie zoo pokazało swoich nowych tajemniczych mieszkańców. Przyjechali do ogrodu w weekend. To para leniwców.
Samiec i samica są już w drodze do naszego miasta. Pracownicy ogrodu na razie nie zdradzają, co to za gatunek. Nowych mieszkańców przedstawią płocczanom w poniedziałek na uroczystym otwarciu ekspozycji.
Takie urządzenia planowano zamontować przy nowych akwariach - miałyby wyświetlać zdjęcia ryb i ich opisy. Ale do tego potrzebna jest zgoda projektanta akwariów. Na razie pracownicy montują tradycyjne tablice ze zdjęciami.
Wyobraźcie sobie - idziecie do eleganckiej restauracji, a przez okno widzicie egzotyczne zwierzęta... Taki jest nowy pomysł płockiego zoo.
Coraz mniej czasu zostało do ferii zimowych. Dla dzieci, które zostają w mieście płockie instytucje przygotowały ciekawe propozycje. W przypadku niektórych zajęć obowiązują zapisy, jest ograniczona liczba miejsc. Np. w Młodzieżowym Domu Kultury wolne miejsca na wszystkie zajęcia zapełniły się w ciągu dwóch dni!
Zakupów nie zrobimy, bo galerie handlowe i duże sklepy 6 stycznia są zamknięte. Ale można za to wybrać się do kina, muzeum lub popływać na Podolance.
Wiosłonos świetnie wyczuwa napięcie elektryczne, ale w porównaniu z rekinem - to betka. Arapaima jest starsza nawet od dinozaurów! A konik morski wyglądem ledwie przypomina rybę i ma chwytny ogon. To jedne z najciekawszych gatunków, jakie zobaczycie w akwariach w płockim zoo.
Z jednej strony bacznym okiem łypie arowan, trochę dalej zamaszyście obrócił się ogromny sum, a po lewej żwawo pływają śmieszne wiosłonosy. Ryby rafy koralowej aż kipią od wesołych kolorów. Rekiny z czarnymi płetwami wcale nie budzą grozy, są jeszcze małe.
Uciekinierka - bo chodzi o samicę bielika - "wpadła" 15 listopada w okolicach Przemyśla. Niefortunnie zakopała się w mule stawu, z którego spuszczano wodę. - Zdrowy i cały ptak powrócił już do Płocka. Przywieźliśmy ją w czwartek, późnym wieczorem - mówi Magdalena Kowalkowska z płockiego Ogrodu Zoologicznego.
Październik w płockim ogrodzie zoologicznym upłynął pod znakiem przyjmowania nowych mieszkańców. W ostatnich dniach do Płocka przyjechało 86 zwierząt z 16 gatunków. Zostały przekazane przez 11 ogrodów zoologicznych z 7 krajów. Niektóre z tych zwierząt stworzą pary z obecnymi okazami hodowanymi w zoo.
Płocki ogród zoologiczny zaprasza w niedzielę na swoją coroczną imprezę "Wiejskie klimaty w zoo". Tym razem będzie to wyjątkowa okazja, bo tego samego dnia jubileusz 40-lecia swojego istnienia będzie tam świętował Regionalny Związek Pszczelarzy w Płocku.
Chodzi o zakup specjalnych materiałów, dzięki którym będzie można uzyskać odpowiednie parametry wody. Miasto ogłosiło przetarg na ich dostarczenie. Tylko kiedy te ryby?
W piątkową noc w płockim zoo odbyła się czwarta edycja Zoonocy. Impreza jest niezwykłą okazją do spędzenia całej nocy wśród dzikich zwierząt. - Absolutnie pobiliśmy zeszłoroczny rekord. Jest na 999 osób! - powiedział podczas rozpoczęcia wielkiego nocowania w zoo imprezy Krzysztof Kelman, dyrektor ogrodu.
Zwierzaki mają po pięć lat, urodziły się w holenderskim ogrodzie zoologicznym w Emmen. Płockie zoo zaprasza: naszych nowych mieszkańców powitamy w czwartek o godz. 14.
Do 20 kwietnia miała zakończyć się budowa akwariów w płockim zoo. Jest prawie miesiąc po terminie, a roboty wciąż trwają. - To już prace wykończeniowe - przekonują w ratuszu.
Miłośników fotografii nie może zabraknąć na tradycyjnym Noworocznym Plenerze Płockiej Grupy Fotograficznej w zoo. Będzie to już piąta impreza tego typu.
W niedzielę w płockim ogrodzie zoologicznym duża grupa wędrowała otwartym tego dnia zimowym szlakiem zwiedzania. Można było obserwować najnowszych mieszkańców, najbardziej związanych ze św. Mikołajem - parę reniferów. Obejrzyjcie tę grudniową, ale słoneczną i ciepłą wycieczkę po ogrodzie na zdjęciach.
Małgorzata Śmigrodzka, która niemal od 35 lat zajmuje się kotami drapieżnymi, bardzo cieszy się z nowych mieszkańców zoo. Bo są silne, odważne, szybkie i wierne... W czwartek w płockim ogrodzie zostały oficjalnie otwarte nowe wybiegi dla tych zwierząt. Teraz trzeba wybrać imiona dla panter i tygrysa.
Chcesz czy nie - przed świąteczną atmosfera nie uciekniesz. Może jednak, zamiast skupiać się jedynie na pastowaniu podłóg i szukaniu przepisów na śledzia idealnego, poświęcicie trochę czasu na bożonarodzeniowe przyjemności? Wybierajcie z propozycji, w grudniu w Płocku jest naprawdę dużo świątecznych atrakcji!
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.