Polonez ma już kilkadziesiąt lat, a właściciel czuje do niego wielki sentyment. Dlatego mocno się zdenerwował, kiedy stwierdził, że jego samochód "wyparował" z ogólnodostępnego parkingu. Wezwał policję.
Toyota należy do letnika, który wypoczywał na terenie uroczej gminy Łąck. Zdecydowanie mniej uroczo zrobiło się w sobotę, kiedy właściciel wartego ok. 80 tys. zł auta zorientował się, że jego samochód zniknął.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.