Po serii pożarów na składowisku odpadów w Nowym Miszewie marszałek Mazowsza, na początku października, wydał decyzję cofającą firmie Loveko pozwolenie na wytwarzanie i przetwarzanie odpadów. Jak się okazuje, decyzja nie jest ostateczna, bo firma odwołała się do wyższej instancji.
Ogień wybuchł ok. godz. 9, szybko rozprzestrzenił się wewnątrz olbrzymiej sterty odpadów. Cztery godziny później ratownicy ogłosili, że sytuacja jest opanowana. Mieszkańców Miszewa wcale to jednak nie uspokaja, od lat żądają rozwiązania śmierdzącego problemu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.