Prokuratura Okręgowa w Płocku wszczęła śledztwo w sprawie wybuchu na instalacji Orlenu. Toczy się w kierunku nieumyślnego sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mającego postać eksplozji i którego następstwem jest śmierć człowieka.
Andrzej Nowakowski powtarza: - Skandalem jest, że przez kilka godzin o wszystkim dowiadywaliśmy się z mediów, nie do przyjęcia jest, że nikt z Orlenu nie poinformował, jak poważne wydarzenia mają miejsce na terenie kombinatu.
Ok. godz. 10 do wybuchu i pożaru (Orlen używa sformułowania "zapłon pieca") doszło na instalacji hydroodsiarczania gudronu. Zginęło dwóch pracowników, którzy byli najbliżej miejsca wypadku. Po południu Orlen opublikował oświadczenie w tej sprawie. Oto ono - w całości.
Orlen w pierwszej chwili określał zdarzenie jako "chwilowy zapłon pieca". Informację o ofiarach śmiertelnych potwierdziła dopiero policja. - Dwie osoby zginęły, na miejscu działają wszystkie służby i trwa akcja ratownicza - mówi Krystyna Kowalska z płockiej policji.
Informację przekazał nam rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Płocku Edward Mysera.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.