- Polska ma nieodpowiedzialnego prezydenta - uważa krewna uwięzionego Polaka. A MSZ tłumaczy, jakie kroki podjęli dyplomaci, żeby pomóc Mariuszowi Majewskiemu.
Na 460 kapsułek z proszkiem i mały telefon komórkowy natrafili funkcjonariusze z Zakładu Karnego w Przytułach Starych. Wystarczyło, że skontrolowali paczkę ze sprzętem RTV zaadresowaną do jednego z osadzonych.
W środku 144 cele, magazyn depozytowy, pomieszczenia biblioteki, radiowęzła, sale do prowadzenia zajęć kulturalno-oświatowych i pracownie warsztatu terapii zajęciowej. Koszt rozbudowy płockiego więzienia to 77 mln zł.
Pod Zakładem Karnym w Przytułach Starych, gdzie karę więzienia odbywa Maciej Wąsik, w piątek, 19 stycznia, zebrali się protestujący. Wcześniej do Wąsika próbował się dostać prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Wakatów jest 11, Służba Więzienna publikuje ogłoszenia.
Budowa pawilonów wraz z infrastrukturą towarzyszącą na terenie po dawnym Przedsiębiorstwie Przemysłu Metalowego pochłonie 77 mln zł. Oprócz nowych 510 miejsc dla osadzonych docelowo powstanie również hala produkcyjna.
Chodzi o wykorzystanie terenu po zlikwidowanym Przedsiębiorstwie Przemysłu Metalowego.
Jedną z ważnych płockich instytucji był i jest Zakład Karny. Należy do najstarszych czynnych więzień w Polsce. W 1803 r. wybudowali go Prusacy, a nad bramą znalazł się napis "Postrach rzuca na niecnych, dobrych ubezpiecza tym domem Fryderyk Wilhelm III".
W tym roku planujemy rozbiórkę dotychczasowych budynków i uporządkowanie terenu po zlikwidowanym Przedsiębiorstwie Przemysłu Metalowego.
Że to bardzo rzadka sprawa, przyznają i w prokuraturze, i w sądzie. Wszystko wskazuje na to, że kilka lat temu policja miała właściwego sprawcę, ale ten podał dane innej osoby. No i ta inna osoba została wsadzona za kratki.
Gostynin to jedyne miejsce w Polsce, gdzie kontroluje się nie tylko umysły, ale też ciała - o ośrodku dla osób uznanych za niebezpiecznych dla społeczeństwa mówi Hanna Machińska, prawniczka i zastępczyni rzecznika praw obywatelskich.
Osadzeni w Gostyninie, czyli osoby uznane za niebezpieczne dla społeczeństwa, we wtorek rano rozpoczęli głodówkę.
Dla osób mieszkających w centrum miasta to na pewno dobra wiadomość. Smolisty dym unoszący się z komina starej kotłowni węglowo-koksowej przez lata był ich zmorą. Dusił, drapał w gardła, szczypał w oczy. Ale z tym już koniec.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.