Na ławie oskarżonych zasiadło dwoje aktywistów, którzy półtora roku temu umieścili naklejki na drzwiach sądu rejonowego i na tablicy upamiętniającej wizytę Jana Pawła II w domu biskupim. - W cywilizowanym kraju dostałbym za to pouczenie lub mandat - komentował Jarosław Malicki.
Po wyroku uniewinniającym z ubiegłego roku w środę sprawę ponownie rozpatrywał płocki sąd okręgowy. Wszystkie wniesione apelacje sędzia ocenił jako bezzasadne.
Apelację od wyroku, który w płockim sądzie rejonowym zapadł 2 marca, złożyli pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych i prokurator. Pod koniec czerwca akta zostały przekazane do V wydziału karnego odwoławczego Sądu Okręgowego w Płocku.
To Monika Niedźwiedzka, nauczycielka z zespołu Szkół Ekonomiczno-Kupieckich, założycielka płockiego oddziału Amnesty International, była podejrzewana o przeprowadzenie akcji z wlepkami. Sam wystrój Grobu Pańskiego w kościele na Górkach określiła jako "homofobiczny, kłamliwy i nienawistny". - Było to przedstawienie osób LGBT jako zła - stwierdziła. Jej zdaniem Grób był "podżeganiem do nienawiści".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.