Przy ul. Kościuszki 26 (wjazd przez boczną bramę) będzie działał codziennie od środy do końca roku.
Tylko w tym tygodniu placówka na Winiarach planuje podać 1,3 tys. dawek, w tym 450, które dostała jako bonus, poza zamówieniem.
Szczepienia przez ostatnie dwieście lat pokonały wiele chorób, które zabijały poprzednie pokolenia. Szczepienia podczas epidemii są jak dostawa tlenu, kiedy duszność pod maseczką nie pozwala zaplanować zwykłych spraw. Powoli, haust za haustem, pacjent za pacjentem, dostajemy porcję nadziei.
Dyrektor szpitala Stanisław Kwiatkowski sugeruje: - Do szczepienia warto przygotować się wcześniej, można założyć podkoszulkę, na nią jakiś sweter, aby sprawnie odsłonić miejsce do iniekcji. Od tego będzie zależała długość kolejki.
Do końca stycznia wstępnie planował zaszczepić wszystkich pracowników z grupy "zero". - To się nie uda - przyznaje dyrektor Stanisław Kwiatkowski. - Wypadł jeden tydzień. Prawie 760 szczepień.
Gdyby wszystko szło dobrze, wkrótce szczepionkę mogłyby dostać ostatnie osoby z grupy "zero". A tak... - Wszystko zawaliło się z powodu braku szczepionki - przyznaje dyrektor szpitala wojewódzkiego Stanisław Kwiatkowski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.