Święto filmu, teatru i muzyki zorganizowane przez Płocki Ośrodek Kultury i Sztuki rozpoczęło się w piątek, po godz. 16. Paweł Ryżko rozpoczął malowanie na ścianie ośrodka muralu ku czci patrona tego miejsca, Stefana Themersona. Wielkie odsłonięcie będzie w niedzielę.
Festiwal teatralno-muzyczno-filmowy Płockiego Ośrodka Kultury i Sztuki rozpocznie się 6 września, a zakończy dwa dni później. I choć co roku odbywał się na Starym Rynku - stąd nazwa - tegoroczna edycja będzie miała miejsce w nowej siedzibie ośrodka, przy Jakubowskiego 10.
Wrześniowy festiwal sztuk wszelakich Płocki Ośrodek Kultury i Sztuki chce tym razem zorganizować w swej nowej siedzibie, przy Jakubowskiego 10.
- Lubicie tak bardziej melancholijnie czy do tańca? Coś mi się wydaje, że do tańca - w sobotni wieczór z płocką publicznością żartowała Bovska. Dała naprawdę świetny koncert, a potem... Potem było jeszcze lepiej.
W tym roku można przebierać w "towarach". Może skuszą was koncerty Bovskiej i Mery Spolski? Albo ogniowy spektakl uliczny teatru Akt? Możecie także wrócić do domów z głowami i sercami pełnymi wrażeń po nocnym seansie niemego filmu "Ponad śnieg" i muzyki serwowanej przez Waldemara Rychłego?
- Chcieliśmy w tym roku nadać Rynkowi Sztuki kobiecy charakter. Bez specjalnej ideologii, po prostu - skoro jest Męskie Granie, to u nas będzie kobiece - uśmiecha się Radek Łabarzewski z Płockiego Ośrodka Kultury i Sztuki. 18 sierpnia na Starym Rynku wystąpią Bovska i Mery Spolsky. Będą także teatry uliczne i przedwojenny film z muzyką na żywo.
W sobotni wieczór na Starym Rynku można było zobaczyć jeden z najlepszych filmów w historii kina niemego, posłuchać na żywo legendy polskiej muzyki industrialnej czy spotkać tajemnicze postacie. Wszystko to odbyło się w ramach Rynku Sztuki, czyli kameralnego festiwalu niekonwencjonalnej twórczości.
W wykonaniu tej grupy usłyszymy utwory łączące w sobie styl melodyjnych włoskich szlagierów z lat 60. XX w., a także - jak mówią organizatorzy festiwalu - "kabaretową romantyczność francuskich bardów". Styl zespołu to tzw. neofolk, chanson noir czy też neo-cabaret.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.