Uchwała krajobrazowa działa, mimo wyroku Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej - zapewniają płoccy urzędnicy. - Najszybciej znikają banery z ogrodzeń, bo najłatwiej je zdemontować. O wiele trudniej jest dostosować nośniki reklamowe np. na galeriach handlowych - przyznają.
Płocka filia Politechniki Warszawskiej planuje wynająć powierzchnię pod reklamy na dopiero co wyremontowanym domu studenckim przy Dobrzyńskiej.
Wcześniej było 50 gr, a teraz ma być 5 zł dziennie za zajęcie jednego metra kwadratowego pasa drogowego, jeśli ktoś ma reklamę na parasolu albo płotku wygradzającym ogródki gastronomiczne.
Kojarzycie Street View z 2017 r.? Tym razem jednak to nie Google będzie robić zdjęcia. Trasy do fotorejestracji i skaningu laserowego już zostały wytyczone: i w prawo- i w lewobrzeżnej części Płocka.
Wyobraźcie sobie miasto bez koślawych reklam zasłaniających nie tylko całe budynki, ale i osiedla, bez wiszących na płotach niechlujnych banerów, bez ogrodzonych pojedynczych bloków. Ale też bez litych murów wokół domów, z metalowymi płotami wyłącznie w kolorach białym i czarnym... Czy tak się stanie, zależy i od nas.
Nie w październiku, a kilka miesięcy później płoccy radni zajmą się tzw. uchwałą krajobrazową, która określi m.in. zasady ustawiania reklam, małej architektury czy grodzenia osiedli.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.