Kamil z Płocka od dwóch lat bił się z myślami: może ja też wskoczę do lodowatej wody i pomorsuję? W końcu się przełamał: - Jak nie teraz, to kiedy? Czy będzie lepsza okazja, niż dzień, w którym morsy i foczki wspierają Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy?
Morsy, wiadomo, mrozu się nie boją. Im zimniejsza woda, tym większy dla nich raj. W niedzielę, podczas 27. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, wskoczą do wody w Sobótce i namawiają do tego wszystkich chętnych, bo... to samo zdrowie! No i będzie dodatkowa atrakcja...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.