Ponad 10 tys. kibiców zagrzewało reprezentację Polski w meczu mistrzostw świata w piłce ręcznej. Biało-czerwoni długo toczyli wyrównaną walkę z utytułowanymi Hiszpanami, ale przegrali (23:27) i stracili szansę na awans do ćwierćfinału.
Z mistrzostw świata w Katarze sędzia główny finału i najbardziej znany obecnie mieszkaniec podpłockiej gminy wrócił w środę wieczorem, a już w czwartek rano spotkał się z jej mieszkańcami i dziennikarzami.
Pochwały dla Szymona Marciniaka płyną z całego świata i z różnych środowisk, sędziowaniem jego i całej polskiej ekipy zachwycają się arbitrzy, dziennikarze, kibice. Jak podkreślają fachowcy, nie był to łatwy mecz do prowadzenia.
Szymon Marciniak poprowadzi finał piłkarskich mistrzostw świata w Katarze. W niedzielę zagrają Argentyna z Francją. - Wiele razy słyszałem, że mam jeszcze czas, że jestem młody. A ja odbierałem to w ten sposób: nikt mnie nie docenia, bo jestem z małego miasta. I w duchu odpowiadałem: ja wam jeszcze wszystkim pokażę! - mówi polski sędzia. I pokazuje. Jest pierwszym Polakiem - sędzią głównym na piłkarskich mistrzostwach świata bądź Europy.
Podczas sesji rady miasta radna Prawa i Sprawiedliwości zainteresowała się kosztami imprezy planowanej w 2023 r. Przypomnijmy: Płock będzie jednym z polskich miast gospodarzy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.