Do 1 i 2 listopada, dnia Wszystkich Świętych i Zaduszek, został niecały tydzień, na targowiskach coraz tłoczniej. Na przykład za wiązanki z żywych kwiatów zapłacimy więcej niż w ub.r., ceny tych sztucznych - jak mówią sami sprzedawcy - są raczej bez zmian. Ale idąc na zakupy i tak trzeba się liczyć ze znaczącym odchudzeniem portfela.
Targowiska w Płocku i sklepiki przy cmentarzach są już przygotowane na Wszystkich Świętych. Zapełniły się dużą liczbą chryzantem w doniczkach oraz najróżniejszych wiązanek i stroików. Jest też większy wybór zniczy.
W sobotę od rana spory ruch, wiele osób wchodzi, wiele wychodzi z torbami pełnymi kwiatów. Czy ludzie są zadowoleni? Różnie.
Na dwa dni przed 1 listopada sprawdziliśmy ceny na dwóch płockich targowiskach uruchomionych przez Rynex: przy Rembielińskiego i Bielskiej.
W pierwszej kolejności zostaną posadzone bratki w donicach. Będą cieszyć oko na placu Narutowicza i Obrońców Warszawy, w alei Jachowicza.
Ratusz planuje nasadzić łącznie 42 tys. 783 rośliny. - Kwiaty jednoroczne dobierane są pod względem wytrzymałości na warunki atmosferyczne; głównie są to gatunki, które jednocześnie nie wymagają intensywnej pielęgnacji: begonie stale kwitnące, pacioreczniki, pelargonie, mrozy, aksamitki - wylicza Justyna Smolińska-Jegierska, ogrodnik miasta.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.