Blisko 400 monet, w tym 300 jednogroszówek, do tego 19 banknotów dało imponującą kwotę ponad 540 zł. Wielkie słowa uznania dla młodych z kółka humanistyczno-dziennikarskiego w Szkole Podstawowej nr 17, która - tak nam się przynajmniej wydaje - w akcji "Ratujmy Płockie Powązki" bierze udział od zawsze.
A i to wcale nie ostateczna kwota, bo taka na przykład Szkoła Podstawowa nr 17 "swoją"puszkę zwróci nam dopiero po 11 listopada. Śmiało można więc przyjąć, że wspólnie przekroczymy granicę 67 tys. zł!
Od samego początku akcję organizują Stowarzyszenie "Starówka Płocka" i "Gazeta Wyborcza Płock". Obejrzyjcie fotogalerię z pierwszego dnia kwesty.
W tym roku pogoda 1 listopada dopisała, na cmentarzach tłumy - zwłaszcza w godzinach centralnych nabożeństw, ale także po południu i wieczorem. No i ten charakterystyczny dźwięk pobrzękującego w puszkach bilonu... W ten sposób podkreślali swą obecność kwestarze.
To już tradycja - parę dni przed 1 listopada młodzi płocczanie wybierają się na dwie płockie nekropolie przy al. Kobylińskiego, mają ze sobą worki, rękawice.
Tak się złożyło, że Informacja o wpisie do rejestru zabytków pojawiła się akurat tuż przed coroczną kwestą "Ratujmy Płockie Powązki". W tym roku zbieramy na odnowienie nagrobka rodziny Popielawskich - do Karola należały dawniej Hotel Warszawski i kamienica, dziś znana jako pałac ślubów.
Spoczywają w nim rodzice i żona Karola Popielawskiego, sam Karol jedynie symboliczne. Według autorów książki "Płocczanie znani i nieznani" został on rozstrzelany obok swojego hotelu. Nie są to jednak prawdziwe okoliczności śmierci właściciela dwóch najładniejszych kamienic przy Kolegialnej...
2 listopada uprzedzaliśmy, że choć trzydniowa kwesta na cmentarzach się kończy, to zebrana kwota - ponad 48 tys. zł - może jeszcze wzrosnąć. I tak się stało - mamy już 49 tys. 875 zł i 59 gr.
Rozmawiamy z prezesem Stowarzyszenia "Starówka Płocka", które z płocką "Wyborczą" po raz 23. zorganizowało kwestę "Ratujmy Płockie Powązki".
Na stół sypie się bilon, słychać głośny brzęk. I tak puszka po puszce. Monety ustawia się w nieduże piramidki, osobny stosik tworzą banknoty... Przy skrupulatnym przeliczaniu rozmowy milkną. Na tablicy ktoś pisze wielkie "Cisza!".
Jesteśmy zaskoczeni aż tak wielką państwa hojnością. Bardzo, bardzo - mówi Piotr Sztybór, instruktor płockiego obwodu ZHR. W harcerskim mundurze, z puszką w dłoni we wtorek jak zwykle kwestował najdłużej, do godz. 21. Tak na pewno będzie i dziś, bo - przypominamy - nasza kwesta trwa. W środę jej trzeci i ostatni dzień. Zaczynamy o godz. 8 rano.
Obejrzyjcie zdjęcia Piotra Hejke z płockich cmentarzy przy al. Kobylińskiego i komunalnego.
Ich nauczyciel Piotr Serwatkiewicz, historyk, z akcją Stowarzyszenia "Starówka Płocka" i płockiej "Wyborczej" jest związany od pierwszej dekady XXI w. To już dobre kilkanaście lat, gdy sam kwestuje, a wcześniej, przed dniem Wszystkich Świętych...
I prosimy o więcej. Jeszcze dziś kwestarzy spotkacie na cmentarzach do godz. 20 i jutro przez cały dzień.
W tym roku kwestujemy aż trzy dni; zaczęliśmy wczoraj, w poniedziałek, zakończymy jutro, w Dzień Zaduszny. Kilkudziesięciu kwestarzy już odebrało puszki, identyfikatory, jednak najwięcej zgłosi się po nie dziś. Spotkacie ich na ich cmentarzach przy Kobylińskiego, Norbertańskiej, komunalnym.
To mogiły dwóch dziewczynek: zmarłej w wieku trzech lat Irenki Tyszki oraz siostry odznaczonego pośmiertnie Krzyżem Walecznych harcerza Antolka Gradowskiego - Jasieńki. Ale nie tylko.
Przyjechał do Płocka w wieku 53 lat. - Starał się wyposażyć szkołę w jak najlepsze pomoce dydaktyczne, w tym w najnowszy projektor do wyświetlania filmów, unowocześniał infrastrukturę sportową - opowiada Jerzy Skarżyński ze Stowarzyszenia "Starówka Płocka" na podstawie informacji zgromadzonych przez Romanę Krystynę Kuffel.
Coraz bliżej te wyjątkowe dni, w których jak co roku w sposób szczególny będziemy liczyli na Wasze wsparcie. Dzięki każdej złotówce wrzuconej do kwestarskich puszek chcemy wspólnie ocalić grób byłego dyrektora Jagiellonki.
Nie, nie doszło do żadnej likwidacji na cmentarzu przy al. Kobylińskiego. Przeciwnie, mamy dobre wieści. Aniołki niedługo wrócą do Płocka.
Prezes Stowarzyszenia "Starówka Płocka" dodaje, że ma szczęście do cudownych ludzi, których spotyka na swojej drodze.
45 423 zł to wcale nie jest ostateczna kwota. Do przeliczenia pozostało jeszcze osiem kwestarskich puszek, poza tym nasza akcja trwa przecież aż do końca roku. Dzięki Waszej hojności uda się uratować kolejne stare nagrobki.
Fotogalerię z płockich nekropolii przygotował Piotr Hejke.
...już od lat zakasują rękawy, naciągają rękawiczki, chwytają za worki i biorą się do wielkiego sprzątania nagrobków odnowionych podczas akcji "Ratujmy Płockie Powązki". W tym roku już po raz 16. usuwali liście, połamane gałęzie, wyrzucali wypalone znicze.
Nasz fotograf Piotr Hejke zrobił je na cmentarzach przy Kobylińskiego i komunalnym przy Bielskiej.
Nie zawiedliście! Darowaliście ponad 45 tys. zł na ratowanie zabytkowych nagrobków. Ta kwota nas oszałamia [NA ŻYWO]
Kolejny raz poprosimy o hojność każdego, kto w najbliższych dniach odwiedzi groby bliskich na płockich cmentarzach - dwóch przy al. Kobylińskiego, komunalnym i przy ul. Norbertańskiej.
W tym roku kwestarze będą zbierać pieniądze na odnowienie nagrobków dwóch malutkich płocczanek: Jasieńki Gradowskiej (siostry bohaterskiego harcerza Antolka) oraz Irenki Tyszki. Poznajmy ich bliskich: rodzeństwo, rodziców... Dzieląc się złotówką, ocalimy także ich pamięć.
Obie dziewczynki zmarły w bardzo młodym wieku, spoczywają na tym samym cmentarzu - przy al. Kobylińskiego (tym z kaplicą). To Irenka Tyszka i Jasieńka Gradowska, siostra bohaterskiego harcerza Antolka.
Kolejna odsłona akcji "Ratujmy Płockie Powązki", zdecydowanie dłuższa niż zwykle, miała się zakończyć wraz z ostatnimi dniami roku. Została jeszcze przedłużona - do 28 lutego.
Zakochany w malarstwie i fotografii otworzył w Płocku zakład fotograficzny, w którym dysponował najnowocześniejszym sprzętem. Z pobytu w Wiedniu, gdzie litograf i fotograf Karl Krziwanek zazdrośnie strzegł przed nim receptury chemikaliów do wywoływania zdjęć, wrócił przekonany, że atelier fotograficzne to dobry biznes.
Szanowni Państwo! Aktualna sytuacja w kraju, związana z szerzącą się pandemią, uniemożliwia nam prowadzenie tegorocznej kwesty "Ratujmy Płockie Powązki" na dotychczasowych zasadach. W trosce o zdrowie naszych Darczyńców, Kwestarzy i Sponsorów organizatorzy kwesty: Stowarzyszenie "Starówka Płocka" i "Gazeta Wyborcza Płock" zdecydowali się przeprowadzić ją w sposób inny niż dotychczas.
- Ta książka to lekkie szaleństwo, choć niegroźne. Kiedy ją zobaczyłam, byłam zaskoczona. Nie spodziewałam się, że powstanie taki kawał tomiska - śmieje się Romana Kuffel, jedna z autorek książki "#Przystanek Płock. Czas życia - czas cmentarzy".
- Z powodu koronawirusa tradycyjnej zbiórki z kwestarzami na cmentarzach w tym roku nie będzie - zapowiada prezes stowarzyszenia Starówka Płocka Jerzy Skarżyński. Ale akcję "Ratujmy Płockie Powązki", współorganizowaną przez płocką "Wyborczą", można wesprzeć w inny sposób.
Na jednym ktoś stanął, celowo wyginając pręt, na drugim górną część tablicy obtłukł młotkiem. Podczas prac przy nagrobkach Zosi Baltiejus i ks. Ignacego Smoleńskiego, odnawianych za pieniądze z kwesty "Ratujmy Płockie Powązki", nie brakowało niespodzianek.
Właśnie nagrobek społecznika, pastora Roberta Gundlacha - i jeszcze dwa inne - odnowimy w tym roku w ramach akcji "Ratujmy Płockie Powązki".
Ta dwudniowa impreza miała się odbyć wcześniej, ale - jak w każdej dziedzinie życia - plany pokrzyżował koronawirus. W końcu jednak regaty z cyklu Pucharu Polski Jachtów Kabinowych się odbędą. Będzie też sporo innych atrakcji i niespodzianek. I kwesta na małą Zosię, o zdrowie i życie której walczy już mnóstwo ludzi nie tylko w Płocku, ale w całej Polsce.
To była ostatnia puszka z tegorocznej kwesty. Uczniowie "siedemnastki" pobili swój rekord. Przynieśli o 30 zł więcej niż rok temu.
To już pewne: tegoroczna kwesta na ratowanie zabytkowych nagrobków z naszych cmentarzy, organizowana tradycyjnie przez Stowarzyszenie "Starówka Płocka" i "Gazetę Wyborczą", przyniesie w sumie ponad 57 tys. zł.
... młodzież, która zaangażowała się w tę akcję jako wolontariusze. Jestem spokojny, że przez następne 100 i 200 lat płockie cmentarze będą bardzo zadbane - komentował płocki dziennikarz Bogdan Wolny.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.