Od razu uspokajamy: kangur jest cały i zdrowy. Po prostu Lolek postanowił sam się przedstawić okolicznym mieszkańcom. - Siedzi na działce obok fryzjera - mówią nam w Ranczowisku, skąd przez szparę w siatce kangur czmychnął do lasu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.