Nie w betonie, jak w każdym innym mieście, tylko w sposób jak najbardziej ulotny, bo wszystko przemija. Cieszmy się tym, co jest dzisiaj, teraz - mówił Alek Pietrzak, organizator Big Festivalowskiego. I poprosił Szymona Majewskiego o odciśnięcie dłoni w piasku z plaży.
Tylko co to wszystko ma wspólnego z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i pewnym sympatycznym misiem? Znamy już program drugiej edycji Big Festivalowski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.