Dzień Kuchni Polskiej odniósł spektakularny sukces. W ponad 30 płockich lokalach gastronomicznych goście z biało-czerwonymi wstążeczkami w klapach zajadali zrazy, schabowe, buraczki. Niektórzy przyjechali z innych miast, ale też inne miasta przyłączyły się do płockiej akcji. Było super!
3 000 kubeczków pysznej zupy z gęsiny rozeszło się zaledwie w pół godziny! Nie dość, że smakował sam rosół, to i atmosfera była bardzo ?smaczna?. Degustatorzy życzliwie i miło się uśmiechali do siebie i rozdających pachnący wywar, mieli dobre humory i w ogóle było bardzo sympatycznie i świątecznie.
Po południu wielu płocczan spotkało się na Starym Rynku, żeby obejrzeć widowisko przygotowane na Święto Niepodległości.
11 Listopada w Płocku tradycyjnie zaczął się od składania kwiatów - najpierw przy pomnikach marszałka Piłsudskiego i poety-żołnierza Władysława Broniewskiego, potem - po mszy św. w katedrze - przy płycie Nieznanego Żołnierza. Płocczanie gromadnie otaczali plac, na którym odbywała się uroczystość.
- Zamiast polskiej zadymy, przyjedź do Płocka na rosół z gęsiny! - zachęca Krzysztof Krajewski, harcerz i właściciel restauracji Estera, która - przy udziale prezydenta Płocka - jest inicjatorem akcji.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.