W czasach PRL-u Barbórka była wielkim górniczym świętem. Rzadko wspominano, że św. Barbara z Nikomedii była patronką dobrej śmierci i czcili ją szczególnie ci, którzy na śmierć nagłą i niespodziewaną byli najbardziej narażeni. Oprócz górników byli to więc: hutnicy, marynarze, rybacy, kamieniarze, więźniowie i żołnierze, a szczególnie artylerzyści.
To już w naszym mieście tradycja. Msza w katedrze zaczęła się od wybicia dwóch szklanek na dzwonie okrętowym, wystawiona została herma św. Barbary.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.