Szkolenie przeszli godzinę przed egzaminem. - Dotyczyło m.in. informacji o kształcie i kodowaniu arkusza egzaminacyjnego, pakowaniu prac oraz procedur przed, w trakcie i po egzaminie - wylicza wicedyrektor Jagiellonki Marcin Jaroszewski.
Strajk nauczycieli trwa, a my jesteśmy ze sobą na gorącej linii - mówią dyrektorzy płockich szkół, w których uczą się ostatnie roczniki gimnazjów. To oni muszą zorganizować na środę, czwartek i piątek zespoły egzaminacyjne.
Do pracy wrócili we wtorek nauczyciele z Miejskiego Przedszkola nr 10. Pozostałe placówki, które w poniedziałek przystąpiły do strajku, protestują nadal. Lekcji w zdecydowanej większości nie ma.
Dzieci nauczycieli, z którymi rozmawiamy, raczej nie zamierzają pójść w ślady rodziców. Niektóre może i chciałyby uczyć, ale w innej branży zarobią dwa razy tyle. Drugiego dnia strajku wśród nauczycieli można wyczuć jeszcze większą determinację.
W pierwszym dniu nauczycielskiego protestu w płockich szkołach było różnie. Świeccy katecheci w niektórych placówkach wpisywali się na listy strajkujących, ale np. w Ekonomiku siostra zakonna stwierdziła, że nie może przystąpić do strajku. O to, czy jest jakaś regulacja w tej sprawie, zapytaliśmy w Kurii Diecezjalnej Płockiej.
- Prawdopodobnie odbędzie się w planowanym terminie - odpowiadają dyrektorzy szkół, w których uczą się ostatnie klasy gimnazjów i które biorą udział w strajku nauczycieli.
Towarzyszyliśmy strajkującym nauczycielom przez cało dzień - rano, gdy deklarowali udział w strajku, bądź - choć tych była mniejszość - chęć pracy i w południe, gdy podzieliliśmy się wydrukowanymi specjalnie dla nich gazetami "Szkoła mówi dość"...
W ratuszu było dziś 15 dzieci. Najpierw o swojej pracy i urzędzie, a także o historii miasta opowiedział prezydent Andrzej Nowakowski, a potem Lew Honorek, maskotka straży miejskiej, rozmawiał z nimi o bezpieczeństwie. Tak minął dzieciakom pierwszy dzień strajku nauczycieli.
Przypominamy: w komplecie do strajku nauczycieli przystąpiły płockie szkoły. Sprawdźcie, jak to wyglądało w liczbach.
W Zespole Szkół nr 6, czyli LO im. Jagiełły i Gimnazjum 14, strajk zaczęło rano 55 osób, w tym pracownicy administracji i obsługi. I jeszcze osiem osób zatrudnionych w internacie szkoły. Gotowość do pracy zgłosiło dwóch nauczycieli i dwóch księży. Lekcji nie było.
Podstawówka i średnia szkoła zawodowa. Ich pracownicy w poniedziałek przystąpili do strajku nauczycieli, w obu mówili, że będą protestować "do skutku" i podkreślali, że nie tylko o podwyżki idzie. Uważają, że potrzebna jest prawdziwa reforma oświaty, ale z ich udziałem. Żeby w końcu było z sensem i normalnie.
W sprawie strajku nauczycieli władze oświatowej "Solidarności" zachowały się wbrew ideom solidarnościowym. Podjęły żenującą decyzję bez konsultacji z członkami związku. W niedzielę wieczorem [po podpisaniu porozumienia "S" z rządem] poczułam się, jakby ktoś dał mi w twarz - mówi nauczycielka języka angielskiego w Zespole Szkół nr 3 (Gimnazjum nr 13 i III LO).
Liczbowe zestawienie na temat strajku nauczycieli przygotował ratusz. Urzędnicy informują, że w Płocku przystąpiły do niego wszystkie szkoły podstawowe, ponadpodstawowe, obydwie poradnie psychologiczno-pedagogiczne, Młodzieżowy Dom Kultury - łącznie 33 placówki.
Godz. 8 rano, Zespół Szkół nr 5 (czyli Szkoła Podstawowa nr 8, Gimnazjum nr 8 i VII LO) na Podolszycach Północ. Przyszło tylko czworo uczniów. Opiekują się nimi księża. Żaden z nauczycieli nie przystąpił do pracy, na liście strajkujących są 62 osoby, w tym pracownicy świetlicy.
Dziś nauczyciele nie walczą tylko o wyższe pensje, ale o godne warunki pracy i życia. Tylko nauczyciel szczęśliwy, z poczuciem własnej wartości, pozytywnie nastawiony do życia, proaktywny i spójny wewnętrznie jest w stanie tworzyć dobre postawy wśród swoich uczniów - mówi Wioletta Skonieczna, mama piątoklasistki ze Szkoły Podstawowej nr 12.
... głównie będą się w nich odbywały zajęcia opiekuńcze - mówi prezes płockiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego Stanisław Nisztor. I informuje, że komitety strajkowe zostały już zawiązane. Współpracują z dyrektorami szkół i ratuszem - tak by bezpieczeństwo dzieci zostało zapewnione.
Został powołany przy prezydencie Płocka z myślą o dyrektorach, bo to przede wszystkim na nich w dniach możliwego protestu skupi się odpowiedzialność za bezpieczeństwo dzieci.
- Najgorsze jest to, że nie wiemy, ilu nauczycieli ostatecznie zdecyduje się u nas protestować. Będziemy tego pewni dopiero 8 kwietnia. W związku z tym trudno już dziś podjąć działania zaradcze - podkreślają zgodnie dyrektorzy. Na niecałe dwa tygodnie przed planowanym strajkiem pracowników oświaty spotykają się na naradach w sprawie organizacji pracy w tym newralgicznym okresie.
Jeszcze tylko jedna szkoła podstawowa - nr 15 w Górach - nie zakończyła referendum w sprawie przystąpienia do strajku 8 kwietnia. Wszystkie pozostałe podstawówki opowiedziały się za protestem. Nauczyciele nie będą wykonywać swoich obowiązków również we wszystkich szkołach średnich. Strajkować będzie także większość płockich przedszkoli.
Zakończyły się referenda w powiecie płockim. Zdecydowana większość nauczycieli, pracowników oświaty nie będzie pracować 8 kwietnia.
Nauczyciel jawi się jako niedorajda życiowa, która nie miała co ze sobą zrobić, więc poszła uczyć za niewielkie pieniądze i teraz siedzi w szkole za karę. A jedyne, co ma fajnego, to wakacje - mówi nauczycielka języka angielskiego Martyna Skrodzka.
... bo referenda w placówkach oświatowych jeszcze trwają. Ich wyniki będą znane w najbliższych dniach.
Wiele wskazuje na to, że zamiast planowanych sześciu tylko dwie obecne klasy szóste z SP 22 i zamiast czterech - trzy z SP 23 będą od września kontynuować naukę w SP 8. Jej dyrektor będzie musiał przez to zwalniać nauczycieli, obcinać im etaty. Ratusz ma nadzieję, że będą oni zatrudniani w pierwszej kolejności w pozostałych placówkach na Podolszycach.
W ankiecie przeprowadzonej przez Związek Nauczycielstwa Polskiego wzięła udział połowa z 2,5 tys. płockich dydaktyków. Zaledwie 3 proc. z nich zapowiedziało, że protestować nie zamierza.
Póki co, do płockiego magistratu nie dotarły sygnały, by pracownicy oświaty licznie brali zwolnienia lekarskie. W naszym mieście ogólnopolski zryw przeszedł bez echa.
To jeden ze scenariuszy nakreślonych przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. Nauczyciele wypełniają właśnie ankietę, w której pada jedno pytanie: "W jakiej formie protestu weźmiesz udział?".
- My faceci - wychowawcy w przedszkolu - jesteśmy trochę pionierami, przecieramy szlaki. Mam nadzieję, że naszym następcom będzie łatwiej. Dzieciaki powinny mieć wzorzec zarówno kobiety, jak i mężczyzny
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.