Prokuratura Rejonowa w Mławie poinformowała o rozpoczęciu śledztwa w sprawie katastrofy budowlanej. Ale śledczy nie mogą na razie wejść do rumowiska. Nie wiadomo nawet, czy w ogóle będzie to możliwe.
Lokatorzy, którzy nagle zostali bez dachu nad głową, podejrzewają właścicieli kamienicy, że chcą ich oszukać, zarzucają brak pomocy. Jeden ze współwłaścicieli zapewnia, że robi wszystko, co możliwe, by ludziom jakoś ulżyć. Tymczasem feralna oficyna w głębi podwórza sypie się w oczach. Na razie nie wolno nawet wejść po meble, bo wszystko może runąć.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.