W labiryncie życia
Zdjęcie wykonałem podczas poszukiwania kadrów do konkursu, w którym zadaniem było poszukiwanie trójkątów. Ruszyłem w Płock ze statywem w poszukiwaniu statycznych geometrycznych kompozycji. Tak dotarłem do tych nieciekawych schodów. Kiedy spokojnie rozstawiałem trójnóg i wymieniałem obiektyw na dłuższy, by je nieco "wyprasować", nie spodziewałem, że coś się tam zadzieje - są wyłączone z użytkowania i prawie nikt tamtędy nie chodzi. Kiedy aparat był wypoziomowany a kadr precyzyjnie ustawiony, niespodziewanie pojawili się główni aktorzy tej sceny. Jest to zapewne jedno z niewielu zdjęć z nurtu streetphoto wykonanych za pomocą pilota i statywu. Przedstawia labirynt codzienności, w którym poruszamy się w płaskiej, uproszczonej rzeczywistości i czasami nam się zdaje, że nie mamy wielu dróg do wyboru - staramy się żmudnie piąć w wertykalno-hierarhicznym, dwuwymiarowym matrixie, pośród informacyjnego szumu, ukazanego tutaj poprzez haotyczną papkę pseudograffitti. W trójkątach widzę także kły potwora, który każdego dnia pochłania swoje ofiary. Przekaz zdjęcia wydaje się w pierwszym odruchu nieprzyjemny, lecz pozwala sobie uświadomić, że na swoją sytuację można spojrzeć z dystansu.
I nagroda w konkursie ?Takie jest życie, taki jest świat? , II miejsce w Lidze Fotokuriera temat: Trójkąt.
Zdjęcie wykonałem podczas poszukiwania kadrów do konkursu, w którym zadaniem było poszukiwanie trójkątów. Ruszyłem w Płock ze statywem w poszukiwaniu statycznych geometrycznych kompozycji. Tak dotarłem do tych nieciekawych schodów. Kiedy spokojnie rozstawiałem trójnóg i wymieniałem obiektyw na dłuższy, by je nieco >>wyprasować<<, nie spodziewałem, że coś się tam zadzieje - są wyłączone z użytkowania i prawie nikt tamtędy nie chodzi. Kiedy aparat był wypoziomowany, a kadr precyzyjnie ustawiony, niespodziewanie pojawili się główni aktorzy tej sceny. Jest to zapewne jedno z niewielu zdjęć z nurtu streetphoto wykonanych za pomocą pilota i statywu. Przedstawia labirynt codzienności, w którym poruszamy się w płaskiej, uproszczonej rzeczywistości i czasami nam się zdaje, że nie mamy wielu dróg do wyboru - staramy się żmudnie piąć w wertykalno-hierarhicznym, dwuwymiarowym matriksie, pośród informacyjnego szumu, ukazanego tutaj poprzez chaotyczną papkę pseudograffitti. W trójkątach widzę także kły potwora, który każdego dnia pochłania swoje ofiary. Przekaz zdjęcia wydaje się w pierwszym odruchu nieprzyjemny, lecz pozwala sobie uświadomić, że na swoją sytuację można spojrzeć z dystansu.
Fotografia zdobyła I nagrodę w konkursie >>Takie jest życie, taki jest świat<< i II miejsce w Lidze Fotokuriera (temat: trójkąt).
Wszystkie komentarze